Wybory nie mają nic do tego.
Wskaźnik waloryzacji jest ustalony ustawowo,rozumiany jest jako średnioroczny wskaźnik cen towarów i usług konsumpcyjnych w poprzednim roku kalendarzowym, zwiększony o co najmniej 20% realnego wzrostu przeciętnego wynagrodzenia w poprzednim roku kalendarzowym. Wskaźnikiem cen towarów i usług konsumpcyjnych jest wskaźnik cen towarów i usług konsumpcyjnych dla gospodarstw domowych emerytów i rencistów albo wskaźnik cen towarów i usług konsumpcyjnych ogółem, jeżeli jest on wyższy od wskaźnika cen towarów i usług konsumpcyjnych dla gospodarstw domowych emerytów i rencistów.
Zwiększenie wskaźnika waloryzacji o co najmniej 20% realnego wzrostu przeciętnego wynagrodzenia w roku poprzednim, podlega corocznie negocjacjom w ramach Trójstronnej Komisji do Spraw Społeczno-Gospodarczych. W razie nieuzgodnienia zwiększenia wskaźnika w drodze negocjacji - wskaźnik waloryzacji określi Rada Ministrów w drodze rozporządzenia.
Podstawą jest tu art.89 ustawy emerytalnej. Siłą rzeczy w projekcie budżetu ( z czerwca ) jest on podawany na podstawie prognoz, bo nie ma danych za cały rok kalendarzowy. Jesienią prognozy są inne, bo obejmują już dane za 3/4 roku. Ot i cała tajemnica.
Podwyżka płacy minimalnej jest ustalona jak wiadomo na 1.01.2012 r. do 1500 zł brutto i dawno opublikowano w tej sprawie Rozporządzenie Rady Ministrów z dnia 13 września 2011 r. w sprawie wysokości minimalnego wynagrodzenia za pracę w 2012 r.
Tekst:
http://prawo.money.pl/akty-prawne/dziennik-ustaw/rozporzadzenie;rady;ministrow;z;dnia,dziennik,ustaw,2011,192,1141.html
Więc temat ucichł, bo został załatwiony i nie ma co bić piany. Argumenty za i przeciw przetaczały się wystarczająco długo.
Jak Pan zauważył jest już PO wyborach....