Są inteligetni bankowcy nawet w ECB choćby Nowotny który od samego początku był przciwny QE i jakiejkolwiek interwencji ze strony ECB bo nie przyniesie to żadnej korzyści a pieniądze wyrzucone w błoto ale tych akurat nikt nie chce słuchać .


bo między bankierami centralnymi rządzi niestety taki sam instynkt stadny jak wśród pospólstwa. jeden coś robi i od razu wszyscy. FED zrobił QE to zaraz od razu i bank Japonii zrobił QE i Bank Centralny Europy też zrobił. Idealny przykład działania instynktu stadnego, gdzie jeden robi to co inni bo myśli że inni są mądrzejsi od niego i sądzi że zwalnia go to z myślenia. Psychoza tłumu w czystej postaci

EBC poniósł największą porażkę ze swym Q€. Draghi najpierw długo bronił się przed tym i jednoznacznie to wykluczał, głównie za sprawą Niemców, po czym w końcu się ku temu skłonił bez żadnego skutku dla gospodarki i giełd europejskich, które i tak wpadły w bessę pomimo trwania Q€

Wszystko się kiedyś kończy jak się skończyło QE to wymyślą coś nowego.
--
Komentarz wysłany ze strony mobilnej
http://m.money.pl/

Zawsze coś wymyślą zaczną budować inteligentne roboty do wszystkiego na przykład i na tym zaczną dmuchać kolejną bańkę jak na Internecie w latach 90-tych.
--
Komentarz wysłany ze strony mobilnej
http://m.money.pl/

No tak zrobią ruch w dół a potem w górę ruch w dół już przespaliśmy ruch w górę też pewnie prześpisz.
--
Komentarz wysłany ze strony mobilnej
http://m.money.pl/

ruch w dół już przespaliśmy

Sądzisz że to już końcówka ?

Nie wydaje ci się że się to dopiero rospędza ?

Hossa jest wieczna możesz sobie gadać ile chcesz a SP500 urósł ze 100 pkt w 1968 do 1800 teraz to samo a jeszcze bardziej DJ i rynki zachodnie, patrzysz patrzysz i nic nie widzisz.
--
Komentarz wysłany ze strony mobilnej
http://m.money.pl/

Ile?? Chyba 50 miliardów??

czy wobec powyzszego warto pozostawac obligacjach w euro(fundusz obligacji europejskich)?

Największe światowe banki mają wyceny rynkowe niższe niż w dnie kryzysu w 2009. Ciekawe czy i kto teraz będzie je znów "ratował"?
--
Komentarz wysłany ze strony mobilnej
http://m.money.pl/

Pisałem wczoraj że jak Yellen powie że będą monitorować rynki i podwyżka jest możliwa to rynek odbierze to żle a dziś efekt. Do tego tekst typu że tania ropa rozrusza im gospodarkę to po prostu jakaś masakra. To spuszczą jej rope do 15 dol i tak jej się gospodarka rozrusza że ludzie nie będą musieli do roboty chodzić . Co za idiot...ka .


Oficjele FED od dawna nie mają kontaktu z rzeczywistością, żyją w kosmosie z innego świata. FED to idealny antywskaźnik, na przykład w 2008 roku Bernanke codziennie w TV zapewniał lud że recesji w USA nie będzie, można te wypowiedzi dziś bez problemu znaleźć na youtube, a jak wiemy w USA PKB spadł w jednym kwartale aż o 6% i była to największa recesja od 80 lat w Stanach. W 1937 roku FED popisał się z kolei tym że podwyższał stopy procentowe a trwała już recesja, co oczywiście wyszło na jaw dopiero trochę później

Bernanke wiedział co robi że zwiał z FED, zrobił QE-bańkę na rynku akcji, poopowiadał bajki jak to jest świetnie w USA i wiedząc co dalej zwiał i cały bajzel został biednej Yellence, która jest kompletnie nieprzytomna i nie wie co się w ogóle dzieje. A jak czegoś babina nie rozumie to po prostu mdleje na konferencji


.....Warto jednak zwrócić uwagę, że nawet same banki centralne zaczynają dostrzegać, że dalsze luzowanie nie koniecznie musi być właściwym remedium na daną sytuację......


ja tu o tym piszę od kilku lat a oni dopiero teraz

Żaden bank centralny nie powstrzyma nadejścia rynku niedźwiedzia, tak jak nawet największy Instytut Meteorologiczny na świecie nie powstrzyma nadejścia Zimy

Banki centralne zostały zagonione w kozi róg bo rynki najpierw poczekały aż one wystrzelają się z amunicji a jak to nastąpiło to rynki rozpoczęły kolejny rynek niedźwiedzia wiedząc, że banki centralne są już bezbronne i bez amunicji

A ile ludzi się popakowało w akcje pod mit niezniszczalnej rzekomo QE-hossy to się dopiero z czasem dowiemy. Znowu paru maklerów wyskoczy z okna


I to co synonim pisałeś mit o QE powoli umiera nawet w bankach centralnych


rynki akcji są jak narkoman, chcą coraz więcej i więcej stymulacji ale w pewnym momencie organizm narkomana uodparnia się na wszystko, tak i kasyna akcji uodporniły się już na stymulacje banków centralnych

Nikkei -2,31% z rana po tym jak na poprzedniej sesji spadł 2,3% a na jeszcze poprzedniej 5,5%

Kasyna nawet nie odbijają już po ostrych spadkach, S są już grane bez przerwy, nie pokrywają nawet shortów po drodze

Obligacje niemieckie 10-letnie rano rentowność już tylko 0,19% i to najlepiej pokazuje że bessa na akcjach jest od dawna


Pomyłka, dzisiaj Japsy mają wolne. Te -2,31 to z wczoraj...no offence

Tak, przepraszam, sam siebie zminusowałem :)

Co się odwlecze to nie uciecze.
--
Komentarz wysłany ze strony mobilnej
http://m.money.pl/

Synonim, pisałeś niedawno o bessach i krachach, kiedy sie zaczynały. Zapomniałeś chyba o jednej, bardzo ważnej dacie: 1 sierpnia 2011. WIG20 w ciągu 10 dni zjechał z 2700 do 2200, czyli o 500 punktów. -20% w 10 dni. To prawie tyle co od ostatniej wiosny do teraz.


Wcale o tym nie zapomniałem. Krach z sierpnia 2011 był raczej krachem niż kolejną cykliczną bessą na GPW. Wig20 wszedł wtedy w długoterminowy 4-letni boczniak 2000-2500, który trwał do jesieni 2015. Inne emergingi też wtedy weszły w boczniak. Teraz natomiast ewidentnie mamy już kolejną cykliczną bessę na GPW

Warto zwrócić uwagę na to, że krach z 2011 roku miał miejsce w sierpniu, tak samo jak krach z sierpnia 2007 roku, który zaczął bessę 2007-2009, jak i ostatni krach sierpniowy z zeszłego roku

Równie złym miesiącem dla giełdy jest przedwakacyjny czerwiec, który od lat jest fatalny dla giełd a w czerwcu 2006 miał miejsce nawet krach na GPW i wig20 spadł wtedy tak jakoś z 3600 do 2800, czyli aż 600 pkt

Jak widać rynek nie lubi wakacji i często wtedy krachuje bo płynność szwankuje. Prawdopodobnie wykorzystują to spekulanci grający na spadki


DJ zaczął kilkuletni rajd z 11000 do 18000, a na emergingach zaczęły się bessy, a u nas boczniak.


Na innych emergingach też był wtedy boczniak. Bessy zaczęły się na niektórych emergingach, które miały problem z wysoką ratą kredytu narodowego w odsysanym już wtedy z tych rynków dolarze, jak na przykład Brazylia


Czyli nastąpiła generalna zmiana wajchy na rynkach. I jak to się stało?? Środek wakacji, maklerzy na plażach i kto o tym zadecydował?? Te sierpnie to faktycznie są ryzykowne. Ostatni też przyniósł niezłą zwałę.


Jak pisałem wyżej, miesiące wakacyjne są z reguły kiepskie dla giełd bo wtedy dużo spekulantów wyprzedaje akcje i realizuje zyski aby udać się na wakacje

Dlatego jest powiedzenie "sell in May and go away", które nie tyle oznacza że w maju akurat trzeba się nastawić na spadki z aptekarską dokładnością kalendarza, ile oznacza to że trzeba sprzedać z odpowiednim wyprzedzeniem w maju aby nie zostać z ręką w nocniku z akcjami na wakacje. O to tu dokładnie chodzi

To może ci analitycy giełdowi niech informuja kto i kiedy wybiera się na wakacje, zamiast jakiś głupot o gospodarce ?


przecież nie wiedzą takich rzeczy

Ooo pamięta dokładnie


pamiętam wszystko dokładnie z autopsji od 2006 roku, jak cię zerowali na Areczce akcji pamięta zaś archiwum forum he he he he he he