Pan ekspert jest tendencyjny bo zapomina, że te same pieniądze wpłyną do budżetu w postaci
VAT od produktów i usług, które najbiedniejsi zapłacą kupując jedzenie ubrania i chodząc do fryzjera i kina , na co dziś ich nie stać, a po tej zmianie może będzie. Kupią lodówkę pralkę itp a od tego jest
VAT. Jak kupią lodówkę to fabrykant będzie mógł wyprodukować nową. Żeby wyprodukować nową trzeba będzie zatrudnić nowych ludzi. Panie ekspercie, problem w Polsce mamy z brakiem pieniędzy na rynku i zbyt niskimi wynagrodzeniami za pracę a nie z dochodami podatkowymi i niech pan nie robi wody z mózgu wyborcom.