Są politycy co sugerują, że żadnych płac minimalnych, a pracodawcy powinni konkurować także poprzez obniżanie płac, co niewątpliwie zwiększało by zyski. Ostatecznie tak zawsze postępowano ze zwierzętami, a granicą były koszty utrzymania zwierzęcia przy życiu umożliwiającego pracę.
Mówi się też o tym, że taką granicą mogła by być kwota poniżej której nie dało by się znaleźć pracownika na dane stanowisko pracy.
Ciekawe czy w takim systemie wystarczyło by powiedzieć: "To załóż własną firmę" i jak by się to skończyło.

To może trzeba by spróbować???

O ile wiem, to gdzieś do lat dwudziestych XX wieku tak to mniej więcej wyglądało, czyli zostało już sprawdzone, ale nie za bardzo się podobało, przynajmniej większości.