Forum Polityka, aktualnościGospodarka

Z administracji odejdą najlepsi urzędnicy?

Z administracji odejdą najlepsi urzędnicy?

Money.pl / 2009-08-25 07:47
Komentarze do wiadomości: Z administracji odejdą najlepsi urzędnicy?.
Wyświetlaj:
Adol / 2011-06-15 17:02 / Bywalec forum

Według Hrynkiewicz zaczną oni przechodzić do prywatnego sektora, gdzie płace są znacznie wyższe

Co za bzdura!!! Za picie kawy i prasówkę nikt nie zapłaci więcej. Urzędnik w Polsce nie pracuje więcej niż 40 min/dziennie
_autor / 78.8.233.* / 2009-08-26 21:12
Trzeba zwolnić 40% urzędników z urzedów centralnych, czyli w Warszawie. Tam są ogromne przerosty zatrudnienia i znajomi Królika. W terenie można przerzedzić kierownictwo i wszelkiego stanu referentów. I już. Podwyżki powinny jakies być, bo bez motywacji to mamy już nauczycieli i służbe zdrowie i widać jakie sa efekty.
tak trzymać:) / 81.210.19.* / 2009-08-26 08:48
A może ich wyleją? Pracodawca oczywiście wyleje tych "najlepszych", a zostawi sobie same głąby. Idiotyzm? Zapewne.
Bernard+ / 83.22.86.* / 2009-08-25 16:43
To twierdzenie, że z urzędów odchodzą najlepsi urzędnicy to taki straszak i dyżurny argument urzędników, aby walczyć o podwyżki płac i nowe etaty dla znajomych. Tak naprawdę to tylko osoby posiadające kwalifikacje, które są potrzebne zarówno w urzędzie jak i w przedsiębiorstwach jak np. osoby z uprawnieniami budowlanymi, czy prawnicy niewyspecjalizowani w prawie administracyjnym, lecz np. podatkowym albo zamówień publicznych lub informatycy mogą odejść z urzędu i coś na tym zyskać. Księgowe budżetowe raczej kariery w przedsiębiorstwach nie zrobią bo księgowość budżetowa jest dużo prostsza i bardzo schematyczna. Reszta urzędników po kilkunastu latach pracy w administracji nie ma w przedsiębiorstwach szans, bo gospodarka redukuje zbędną administrację a tylko sfera budżetowa ją rozwija więc aby przejść z administracji do przedsiębiorstw trzeba bardzo solidnie podwyższyć swoje kwalifikacje i uzupełnić wiedzę oraz umiejętności.
cofaktofakt / 213.158.199.* / 2009-08-25 16:50
tak jest, dla przykładu, co taka księgowa budżetowa wie o tzw. pustych fakturach, o tworzeniu kosztów na zamówienie, ba o firmach zajmujących się tworzeniem kosztów, zero, zatem nic. Mocno biedna musiałaby się nawdychać atmosfery tzw. przeciętnego przedsiębiostwa, aby biudulka zrozumiała, jak można przy takich założeniach złożyć deklarację podatkową z wiarą, że nie skończy się to kiedyś na sali sądowej.
______ / 83.1.81.* / 2009-08-25 15:18
Jednak przyznają się , że są lepsi i gorsi.
janiszek72 / 2009-08-25 08:57 / Tysiącznik na forum
Cała zabawa rządu Donalda Tuska z ostrymi cięciami w poszczególnych ministerstwach spowodowała odejście najlepszych urzędników. I czemu tu się dziwić? Jaki rząd taki kraj. Żenada. I to by było na tyle. Serdecznie pozdrawiam
MarKust71 / 2009-08-25 08:50
Pomijając fakt, że moim zdaniem do pracy w urzędach pchają się największe sieroty, które na wolnym rynku żadnej pracy sobie nie potrafią znaleźć, oraz najróżniejsze pociotki wybieranych co cztery lata lokalnych pożalsięboże-polityków, to całą akcję poczytuję wyłącznie jako tanią propagandę, która żadnych efektów nie przyniesie. Zamiast trąbić na prawo i lewo, co się ma zamiar zrobić, należy w każdym jednym urzędzie nakazać wywalenie na zbitą mordę 2/3 ogólnego stanu zatrudnienia, a połowę zaoszczędzonych środków z wynagrodzeń rozdać pozostałym, żeby czuli się docenieni i żeby bali się taką fuchę stracić, kiedy zdaniem interesantów nie robią tego, co do nich należy.
dajtapracęaseporadzę / 213.158.199.* / 2009-08-25 16:46
o tak magiczne słowo "wolny rynek", jak widać z logiki wywodu zresztą pełen "sierot" tyle, że w skali ocen liczonych od mniejszych do większych. Jest to zaiste pocieszenie dla całej tej masy chętnej zatrudniać się, a ponieważ wybór cosik niewielki, stąd też sierotek przybywa.
voodoo30 / 2009-08-25 12:22
Gdyby prawo bylo bardziej przejrzyste... prostrze.... gdyby wieksza czaesc spraw mozna bylo zalatwiac od reki w formie pieczatki albo stepla nie bylo by koniecznosci zatrudniac tylu urzednikow!! A teraz? Zeby sie np: pobudowac trzeba przejsc przez cala machine administracyjna... pozwolenia, zaswiadczenia, uzgodnienia.... Czlowiek k***...cy dostaje i szyzoryk mu sie w kieszeni otwiera! Czy to wina urzednikow ze prawo wymaga tyle papierologi??? Chcecie wieszac na kims psy to powiescie je na ustawodawcach.... przeciez sami ich wybieracie w wyborach!!! Bardzo prosze... niech uproszcza prawo... wszystkim bedzie latwiej - nie bedzie potrzeba tylu ludzi do realizacji zapisow prawa!! To tyle w temacie!
seyeu / 195.140.236.* / 2009-08-25 09:35
Mądrze mówisz tzn piszesz.
Ale w tym kraju zdrowy rozsądek jest daleko w lesie.
Więc ten numer nie przejdzie.

Oni sobie siedzą kawkę piją, kasę kasują, i mamy konsumpcję więc kryzysu nie ma.
Mamy więcej urzędasów niż tych którym oni mają służyć więc ....... jakby ich wywalić to by się zrobiło bezrobocie 25%.
;-))))) ale pomysł popieram.
St. / 77.253.201.* / 2009-08-25 09:11
Jak się spojży na ilość budynków, które zajmują te sieroty w większych miastach - urząd wojewódzki, marszałkowski, powiatowy, miejski, ZUS, KRUS, FOZ, i diabli wiedzą co jeszcze, to wychodzi nie 2/3 tylko 9/10. Oszędności na budynkach, samochodach służbowych , wyjazdach służbowych (czyt. wycieczkach zagranicznych), załatać by można dziurę w budżecie, w funduszach emerytalnych i jeszcze na drogi by zostało
mniejwięcej / 213.158.199.* / 2009-08-25 16:40
faktycznie, dużo zależy od tego jak się spojrzy, bo jak się "spojży" kiprawo, to bydynki są wznioślejsze i samochody służbowe bardziej reprezentacyjne. Wogóle i w szczególe pańszczyźniane oko jeszcze nigdy i niczego nie utuczyło.
Pajchiwo / 2009-08-25 08:26 / Tysiącznik na forum
Eee tam - będzie tak jak zwykle - wyrzucą tych co się świeżo przyjęli, a tam gdzie będą to "przyjaciele Królika" została zostawiona furtka w formie czegoś podobnego do "specjalnych" zadań danej jednostki (które określa oczywiście Królik)...
Efekt?
Zostaną najgorsze urzędasy - bo Ci zawsze mają jakieś plecy...
optymistycznie__ / 83.24.169.* / 2009-08-25 08:18
płace są wyższe, ale sie z******... a nie udaje mądrale i o*****....
MN4 / 217.96.42.* / 2009-08-25 07:47
Jak zwolnicie 10% urzędników to pozostali będą mogli zarabiać 10%więcej.
Jak zwolnicie 20% urzędników to pozostali będą moglin zarabiać 20% więcej.
Zaś z rachunku w 100 pozostanie jeszcze coś dla państwa.
-s / 217.113.228.* / 2009-08-25 08:28
Procentów się naucz.
A jak zwolnicie 100% to reszta będzie zarabiać 100% więcej???
Jak się zwolni 10%, to reszta może dostać 10% więcej, a jak się zwolni 20%, to reszta może dostać 25% więcej. Jak się zwolni 30%, to reszta może dostać 42% więcej, zwolnienie 40% oznacza dla reszty możliwe podwyżki o 66% itd...
Oczywiście poza tym są błędne założenia, że wszyscy zarabiają tyle samo i że zwolnienie 10% pracowników oznacza 10% pensji do wypłaty mniej i że cała zaoszczędzona kwota pójdzie na pensje dla reszty (więc po co zwalniać, skoro oszczędności to nie da).

No i co to znaczy "z rachunku w 100"?
Bernard+ / 83.22.86.* / 2009-08-25 15:57
są dwa rodzaje liczenia zmian procentowych żargonowo zwane rachunkiem w stu lub rachunkiem od sta. Chodzi o to, że jeżeli np. straty wody w sieciach wodociągowych na wsi wynosza 30% a w mieście wynosza 10% to ile wody należy wtłoczyć do sieci w mieście a ile na wsi aby i tu i tam sprzedać odbiorcom 1000m3 ???
Ma to istotne znaczenie dla kalkulacji opłat za wodę gdy wodociągi muszą kupować wodę z ujęcia które należy do innej firmy. kto poprawnie wyliczy powyższe zadanko ten rozumie rachunek w 100% i rachunek od 100%. kilka lat temu przez 2 godziny próbowałem wraz z główną księgową wytłumaczyć to 23 radnym Gminy pomiędzy którymi było 3 inż. górników 2 lekarzy 4 nauczycieli ale żaden nie był nauczycielem matematyki i reszta to osoby ze średnim i zawodowym wykształceniem technicznym. mimo przedstawienia dokładnych łopatologicznych wyliczeń na piśmie przez 2 godziny otrzymywałem pytania radnych dlaczego są takie anie inne kwoty w kalkulacji koszów zakupu wody z ujęcia bo radnemu wychodzi inaczej z jego wyliczeń. A po sesji Rady jeszcze na korytarzu pytano mnie jak to jest z tymi procentami strat wody? Więc powtarzam pytanie ile wody trzeba wtóczyć do wodociągu w którym straty wody wynosza 10% aile do wodociągu w którym straty wody wynosza 30% aby sprzedać odbiorcom na podstawie liczników wody w ich domach 1000m3 wody?
-s / 217.113.228.* / 2009-08-25 08:29
Mała poprawka, jak się zwolni 10%, to reszta może dostać 11% podwyżki
Bernard+ / 83.22.86.* / 2009-08-25 16:32
Gdy się zwolni 10% urzędników to nie wiadomo o ile procent można podnieść płace pozostałym za zaoszczędzony fundusz płac gdyż z takiej informacji nie wiadomo ile procent dotychczasowych kosztów wynagrodzeń stanowiły płace zwolnionych urzędników. Inne jest, bowiem wynagrodzenie referenta a inne starszego inspektora. W urzędach poza tym pozostał po PRL składnik wynagrodzenia za staż pracy, więc na tych samych stanowiskach dwóch urzędników może mieć i różne płace podstawowe i różne dodatki stażowe od 0 do 20% i są jeszcze dodatki specjalne i funkcyjne i są premie za przychodzenie do pracy bez spóźnień i nagrody jubileuszowe za okrągłe rocznice pracy na państwowym np. za 25, 30 i 35 lat pracy są premie w wysokości od 100 do 400% płacy miesięcznej. Więc zamiast wyznaczać procentowo ilość zwolnionych Rząd lub Premier powinien po prostu zredukować o 10% wydatki na wynagrodzenia w urzędach a ich kierownicy powinni zadecydować jak mniejszym o 10% funduszem płac opłacić potrzebny komplet pracowników. Według zadań do wykonania należy albo zatrudniać 3 osoby z niskimi płacami, bo ilość klientów jest duża, ale praca prosta polegająca wyłącznie na rejestrowaniu i przystawianiu pieczątek czy zatrudnić tylko jedną osobę wysoko wykwalifikowana, bo sprawy są skomplikowane i bardzo różnorodne wymagające szerokiej wiedzy, choć jest ich rocznie niewiele, więc w wolnych chwilach ten wysoko kwalifikowany pracownik w ramach relaksu raz czy dwa razy dziennie zarejestruje wpływające pismo i przystawi pieczątkę. Lecz problem polega na tym, że Wójtowie Burmistrzowie i Prezydenci miast raczej nie są specjalistami od organizacji i zarządzania, ale od zdobywania poparcia sąsiadów i krewnych oraz kolegów szkolnych i jeżeli ktoś z ich popleczników ma problem z brakiem pracy dla syna lub córki to idzie do Wójta i prosi o pomoc. Dlatego w 1989 roku było w moim mieście 87 urzędników w ratuszu na 49 tys. mieszkańców a teraz jest w 5 różnych budynkach 350 urzędników miejskich i powiatowych na zaledwie 38 tys. mieszkańców, bo miasto z braku miejsc pracy pustoszeje i mieszka w nim więcej emerytów niż pracujących. A średnia płaca w urzędzie w 1989 roku stanowiła 76% średniej krajowej a teraz średnia w urzędzie za sprawą bardzo wysokich płac kadry kierowniczej stanowi 180% średniej krajowej.
Poeta / 83.238.237.* / 2009-08-27 13:06
"A to Polska właśnie"

Najnowsze wpisy