dystansownik
/ 83.6.191.* / 2014-09-26 06:30
Tego, że górnicy mają ciężką pracę nikt nie kwestionuje, ale działając w warunkach wolnego rynku górnictwo musi być opłacalne. Dziś wygląda na to, że sens jego istnienia, to utrzymanie miejsc pracy i przywilejów (podobnie wygląda to np. w administracji państwowej) jednej grupy społecznej. Tylko oczekuje się, że my wszyscy zapłacimy za ich utrzymanie, bo wprowadzenie monopolu (a niczym innym jest zakaz importu zewnętrznego) ma to właśnie na celu.
Osobiście nie widzę niczego złego w pensjach górników wybijających się ponad średnią jeśli ich utrzymanie jest uzasadnione, czyli jeśli po prostu na siebie zarabiają. Zamiast masy dodatków z minionej epoki mogliby dostawać wyższe pensje podstawowe. Sam pracuję w sferze budżetowej, gdzie również generuje się masę dodatków stażowych, funkcyjnych, premiowych, trzynastki, premie uznaniowe itp. Ten system jest chory, bo praktycznie wszyscy wierzą, że one im się święcie należą. Głównym problemem jest brak transparentnych zasad, dzięki czemu niektórzy pracownicy mogą narzekać, że zarabiają np. tylko 4000 zł brutto (jeśli tyle mają podstawy), ale nie liczą już, że z dodatkami średnio mają o połowę lub nawet dwukrotnie więcej.