Cytat z artykułu:
"Jeśli brać pod uwagę ostatnie pół roku, to okazuje się, że złoty wobec euro osłabił się aż o 31 procent, więc i tego egzaminu byśmy nie zdali."
Ludzie co WY piszecie, trochę rozumu można chyba od WAS wymagać.
W ciągu pół roku Euro poszło o 34% do góry (w 3,25zł na 4,36zł), ale ustalając kurs odniesienia na 3,8zł, to widełki wahań to 3,23zł do 4,37zł !! (czyli nie wygląda to już tak źle)
Oczywiście też podawanie tamtych danych jest bez sensu, bo wtedy nie było planowane wstępowanie do ERM2.
Podstawą jest wybranie odpowiedniego kursu odniesienia, ja bym wybrał wartość z okolic 4,1zł no i w widełkach 3,49zł do 4,72zł dało by się złotówki bronić bez nadmiernych kosztów.
Kolejną sprawą jest inflacja, której Polska nie spełnia, ale pytanie jest kiedy ma spełniać to kryterium, bo mi się zdaje, ze nie pół roku przed wstąpieniem do ERM2 tylko po 2 latach w ERM2.