rzecz jasna ochrona nie przysługuje peonom, którzy cały ten system wyrafinowanego wyzysku dźwigają na swoich barkach-rzeczywistym podatnikom (nie mylić z płacącymi "podatki" utrzymankami budżetu). Sezon łowiecki na nich obowiązuje cały rok, bez okresów ochronnych. A tak poza tym, to mamy "wolność" i "demokrację" jak nieustanie przekonują hunwejbini z Czerskiej i pożyteczni idioci z różnych takich wizualnych mediów. Więc cieszmy się, panowie i panie, bo zawsze może być gorzej, zawsze mogą nam, "wolnym" i "demokratycznym" jeszcze przykręcić śrubę. Wszak "praw nabytych nie można cofnąć", a cała armia kolaborantów na państwowym chlebie czeka z niecierpliwością na NASZE pieniądze...

który to kazał pałować je we Wrocławiu.