wolny człowiek
/ 83.27.14.* / 2011-02-05 16:03
Jest też trzeci wariant o którym nikt głośno nie mówi. NALEŻY DRASTYCZNIE ZMNIEJSZYĆ PRZYROST LUDNOŚCI.
Model 2+1, przez kilkadziesiąt lat i problemu nie będzie.
Chińczycy zrozumieli to kilkadziesiąt lat temu i zachodni świat może tylko rozdziawiać japę obserwując chińską gospodarkę.
Wiem, za chwilę odezwą się obrońcy rozmnażania, bo system emerytalny zbankrutuje.
Systemy emerytalne na świecie bodaj poza Australią już są bankrutami i nic do tego nie ma przyrost naturalny.
Jakieś 40 lat temu po Ziemi chodziło ok. 3,5-4 mld ludzi, obecnie jest prawie 7 mld. i gdyby "sprawność" systemów emerytalnych zależała od liczby ludzi, powinny by kwitnąć.
Rozwój i postęp technologii redukuje miejsca pracy i ten proces będzie postępował.
Jedynym więc wyjściem jest ograniczenie przyrostu ludności, gdyż nie będzie dla wszystkich pracy, nie będą mieli co jeść, gdzie mieszkać, o zanieczyszczaniu środowiska nie wspominając.
Jeśli świat tego nie zrozumie, to rzeczywiście głód i wojny zrobią "naturalną selekcję" i będzie to najgorsze z możliwych rozwiązań.