wzięcie kredytu w walucie to wejście na rynek forex. Trzeba być kretynem, żeby tego nie wiedzieć.
W ramach równouprawnienia powinno się podobnie postąpić z tymi co przegrali na forex z chęci zysku? Przecież dla zysku było kupowanych sporo mieszkań w kredycie (przecież nieruchomości zawsze rosną!). Skończ zatem trolować i nie litu się nad sobą.

głupich nie sieją... Kali zarabiać pieniądze na forex = dobrze. Kali stracić i zabrać mu kasę = źle. Jak jest Kali jeden, to pies się z kulawą łapą nim nie zainteresuje. Ale jak debili jest 500k, to już problem całego kraju...[...]

### Post edytowany z powodu złamania regulaminu Forum Money.pl ###

Najrozsądniejsze wydaje się rozwiązanie o którym wspominał KNF: możliwość potraktowania kredytu jakby był od początku w złotówkach (z obowiązkiem dopłaty przez kredytobiorcę tego co zaoszczędził przez te lata na różnicy w oprocentowaniu). Ujemny Libor czy mniejszy spread pozwolą zmniejszyć wzrost raty, ale nie zmniejszają zadłużenia. A to jest problem jak jest pół miliona rodzin z kredytem większym niż wartość mieszkania, pół miliona rodzin które nie mogą sprzedać mieszkania żeby się przeprowadzić do innego miasta za pracą albo kupić większego bo powiększyła się rodzina (więc nie będą powiększać rodzin!). To będzie kłopot dla całej gospodarki, trzeba dać tym ludziom szansę na zadłużenie na normalnych warunkach (czyli PLN, i dopłata tego co zaoszczędzili przez te lata). Część z tych mieszkań trafi wreszcie na rynek (część z tych co były kupione "inwestycyjnie"), co spowoduje obniżkę cen, wszyscy co chcą kupić mieszkanie na tym zyskają.