chichot dona
/ 164.126.91.* / 2012-02-25 23:09
"Karuzela, karuzela, światek piątek czy niedziela"
Ładnie to pasuje do strefy Euro.
Na wstępie, Niemcy , Francyja, i inne kraje opanowane przez utopistów, wprawdzie cwanych i w miarę trzeźwo patrzących ale jednak utopistów, były twardo za tym aby Grecja nie opuszczała strefy Euro. Mieli (nadal mają) w tym swoje egoistyczne interesy przeciwstawne interesom UE jako całości a nawet strefy Euro jako całości.
Egoizm państwowy, czyli banki niemieckie , francuskie i wpływ na gospodarki.
Oraz egoizm utopijnej ideologii, europejskiej federacji na modłę utopistów. (nie jestem wrogiem Europy czy scalania, to i tak zdeterminuje przyszłość).
Utopiści bali się i jeszcze dalej się boją (ale egoizm narodowy jest większy od strachu federalistycznego), że plebs zorientuje się , że euro w takiej formie jak obecnie jest lansowany, nie jest najlepszym rozwiązaniem, ponieważ służy rozwojowi tylko jednego państwa czyli Niemiec, no ewentualnie ścisłej , silnie współpracującej z Niemcami czołówki. Reszta strefy Euro pełni role wasalne, niby wygodne jak jest rozwój, ale dławiące jak jest recesja.
Nagle plebs zobaczyć może , że narodowe waluty są lepsze, jeżeli chodzi o kreowanie rozwoju poszczególnych państw, zwłaszcza w kryzysie.
Ba Grecja nie poradzi sobie z euro ale z drachmą jak najbardziej.
Oczywiście Euro może być fajne i może matkować wszystkim członkom (udziałowcom) strefy ale tylko wtedy kiedy Europa osiągnie stan podobny do dzisiejszego USA . Jak na razie poszczególne państwa Europy to jednak nie poszczególne stany jak w USA. Dlatego obecne euro jednym matkuje innym macoszy.