Czy pani poseł uwzględniła w tym zadłużeniu ok. 30 tys. zł. na każdego z nas z długu publicznego. Ponieważ III RP jest kontynuatorką PRL, kiedy to mniej więcej co 10 lat następował kryzys ze skokową inflacją, wymianą pieniędzy itp. czas taki nadchodzi. W roku 2000 przechodziliśmy kryzys łagodnie, bo byliśmy jeszcze w szoku po Balcerowiczu, który zabrał nam wszystkie oszczędności. Rok 2010. rozpoczął się kryzysem, który Tusku z Vincentem załatwili olbrzymim wzrostem zadłużenia, bo zachodnie instytucje finansowe chętnie nabywały nasze obligacje oprocentowane najwyżej na świecie. To się skończyło. III RP jest bankrutem i naprawdę nie ma to znaczenia, że 75 % Polaków ma niespłacone chwilówki. To jest pryszcz. Banki, które chętnie udzielały takich pożyczek stracą część pieniędzy, ale już i tak zarobiły dosyć. Gorzej z ludźmi. Pooddajemy niespłacone mieszkania, sprzedamy znów wszelkie dobra i zaczniemy od zera. Problemem jest też kryzys globalny, który grozi wręcz światową wojną.