Ceneo
/ 83.19.80.* / 2011-10-14 11:51
W starożytnym Rzymie był koń, u nas współcześnie może być krowa. Co za różnica?
Istotniejszym problemem jest to jak czują się Ci, którzy muszą za takimi rozwiązaniami pokornie podnosić ręce. Bez pytania, bez wątpliwości, bez zastanowienia. Niejako z automatu. Jedyną dla nich osłodą, że robią to za solidne pieniądze przynależne parlamentarzystom.
Ponownie dochodzimy jednak do kwestii kwestii istotny naszej demokracji - partiokracji, która sprowadza się do tego, że wąska oligarchia partyjna zawłaszcza władzę nad życiem i egzystencją 38 mln narodu, zasłaniając się mandatem wyborczym.
Jak pokazuje rzeczywistość [vide dzisiejsze wypowiedzi Pana Ministra Boniego], elektorat nie miał chyba wiedzy i świadomości za czym oddał głos.
Do tego wszystkiego dochodzi jeszcze walka frakcji i koterii o władzę, oczywiście w interesie społecznym.
Szerzej na ten temat:
Partiokracja - de Gaulle ja ucywilizował, kto stawi jej czoła w Polsce na:
frankofil-francja-przede-wszystkim.blogspot.com