Catbert
/ 83.25.212.* / 2006-09-22 10:25
Jeżeli mnie budżet "dorzuci" po 50 tys., a nawet po 20 tys. na "miejsce pracy" - to tych bezrobotnych zatrudnię, bez obaw.
W związku z dofinansowaniem inwestycji budżet de facto płaci sam sobie - tzn., żeby się ZUS, pcc i inne fanaberie zapłaciły, to najpierw ja muszę zapłacić podartki, które rząd "da" inwestorowi, który zapłaci pracownikom, a oni zapłacą to w PIT, VAT, ZUS i innych podatkach..
Jest więc tak, że to ja najpierw muszę mieć i zainwestować i zarobić, by rząd "miał" na miejsca pracy i pozyskanie inwestora, który "zmniejszy bezrobocie".
Tyle - że to rząd zabierając mi wcześniej moje pieniądze to bezrobocie wygenerował.
Nawiązując do przykłądowej inwestycji firmy DELL - to firma ta, nie tylko, że dostanie dofinansowanie do każdego pracownika - ale i na komputery też będzie pożyczała od klientów - bo nie robi "na magazyn" tylko "na przedpłatę".
By rząd likwidował bezrobocie muszę więc mieć nie tylko kilkadziesiąt tysięcy na każdego zatrudnionego niuńka w DELL'u, ale i na pożyczenie na miesiąc pieniędzy DELL-owi, by ten miał za co wyprodukowac komputer, bo najpewniej nie ma.
Bynajmniej nie jestem fanem LPR, jeżlei już, to UPR. I bynajmniej nie jestem ksenofobicznie nastawiony do "obcego kapitału" - nie lubię jedynie, gdy mnie kto dyma na kasie.
Zatrudniam 7 osób i płacę ok 150 tys. róznych podatków miesięcznie, jako sp. z o.o. - mógłbym więcej i lepiej.
Co do przywołanej firmy DELL - nie mam nic przeciwko, by wyniósł się z powrotem do Irlandii - rzad zwróci mi podatki pobrane na dotacje dla DELL'a (z odsetkami ok. miliona złotych) a ja zatrudnię młodych zdolnych inżynierów i nie tylko tu, w Polsce. I niech się DELL w Irlandii martwi, że nie będzie miał kogo zatrudnić - a na pewno, nie za kasę jak tutaj.