Anonim z manufaktury
/ 77.115.174.* / 2010-11-14 10:14
..
Ja zaś uparcie , po raz kolejny, proponuję opodatkować głupotę.
Przecież równocześnie, codziennie, ci sami "walczący" z "palaczami":
- spożywając w zjadanych, przetworzonych (konserwanty, barwniki, polepszacze, napromieniowanie, itd.) produktów spożywczych trują własne wątroby i mózgi;
- używają rakotwórczych lub zaburzjących pracę układu hormonalnego kosmetyków;
- wdychają na ulicach smog;
- w domach mają ściany , meble i sprzęty pełne alergennych substancji;
- na zielonym trawniku, na którym chemicznie niszczy się chwasty, wdychają opar herbicydów, które wywołują poważne zaburzenia metabolizmu , zakłócając pracę m. in.układu hormonalnego.
- nie przeszkadza piwo lub wódka, prowadzące do marskości wątroby oraz uzależnień od alkoholu;
- przemysł wydobywczy, chemiczny zatruwa rzeki, powietrze .....itd., ....itp.
Pani Justyno, przecież tu nie chodzi o dyskryminację Pani osoby
przez palaczy tytoniu, choć Pani tak to postrzega, tu chodzi o
wielką manipulację, wciąż tę samą , od paru tysięcy lat :
"Divide et impera" - a nie o Pani osobiste zdrowie.
Pozdrawiam
Ps. Wiecie może Państwo na co umierają ci, którzy nie palą tytoniu?