Zgadza się, giełda to gierka dla tych co mają kasę większości świata by sobie mogli w nią grać, spekulować i wywierać naciski. Zabawa, a nie realna wycena spółek, obrotu, produktywności i sprzedaży. Wystarczy, że pies prezydenta USA ma rozwolnienie, to od razu leci na łeb na szyję
akcje spółek produkujących żywność dla zwierząt.