Traktor
/ 83.16.41.* / 2006-03-16 17:00
Uni Credit może jak rozumiem ingerować w "wolny rynek"
zakazując lub nakazując obrotu akcjami konkretnych banków czy spółek nie zważając na ekonomiczne podłozetych decyzji
lecz mając na celu inne względy. Rząd RP natomiast ingerować wprocesy ekonomiczne w imieniu obywateli nie może... i basta. Ciekawe co to za "wolny rynek", zapewne jest to wolny rynek, jak w dialektyce komunistycznej, była demokracja , ale socjalistyczna i wolność ale też socjalistyczna (czym się rózniły od zwykłej demokracji i wolnosci chyba wiemy) Wydaje się iż jest to rynek "wolny" ale tylko dla obcego kapitału i byłych lektorów KC wysyłanych przez SB na studia ekonomiczne do USA w latach 80-tych. Kogo wysłali? Np.Balcerowicza, Święcickiego. Wolność niejedno ma imię.