w sobote po polnocy wyszlam z kolega z imprezy, wzielismy sobie piwo na droge, siedzielismy z nim na przystanku autobusowym czekajac na nocny, puszki byly otwarte i lezaly an lawce, nagle pojawila sie straz miejska i zaczela nam wypisywac mandaty za spozycie alkoholu, a my nawet lyka nie wzielismy, tlumaczylismy, ze mielismy taki zamiar, to powiedzieli, ze za wypicie mandat wynosi 100zl, a za zamiar 500zl, jak to mozliwe?