Dzisiaj otrzymałem od UC decyzję o zwrocie akcyzy. W 2004 roku kupiłem samochód na terenie UE (Litwa) i zapłaciłem akcyzę 2163 zł a teraz naliczyli mi do zwrotu 1711 zł. Podstawą naliczenia była opinia rzeczoznawcy, który wycenił samochód w chwili zakupu wg ceny rynkowej w Polsce a nie ceny faktycznej.Ponadto w chwili opłaty UC nie naliczał akcyzy wg ceny rynkowej a dzisiaj tak. Akcyza została naliczona w wysokości 3,1% wartości rynkowej. Urząd celny tłumaczy, że Europejski Trybunał Sprawiedliwości nie zabrania pobierania akcyzy jako takiej tylko ma uwagi do jej wysokości. Następna parodia: wniosek o zwrot akcyzy złożyłem dwa lata temu a że nie było jeszcze interwencji ETS to oczywiście UC wydał decyzję, że akcyza była słusznie pobrana i zwrot mi się nie należy. Do sądu nie poszedłem i cierpliwie czekałem. ETS orzekła co orzekła i w kwietniu 2007 ponownie złożyłem wniosek o zwrot akcyzy. Dla świętego spokoju obliczyłem 3,1% wartości pojazdu i zadeklarowałem zapłatę 103 zł akcyzy. Czyli powinni mi zwrócić 2060 zł a zwrócą 1711 zł. Odsetki nie będą naliczone od lipca 2004 roku
(daty opłaty nielegalnej akcyzy) a od daty złożenia drugiego wniosku tj kwiecień 2007 rok.
Nie jestem prawnikiem ale myślę, że doszło do co najmniej trzech poważnych naruszeń prawa przez polskich urzędników od ministra finansów po UC. Mdli mnie już jak o tym wszystkim myślę więc nie mam siły do dalszej walki.
Życzę wszystkim siły i wytrwania w walce z polskimi urzędami.

Rozumiem tylko nie zadokładnie hahaha.Na jakiej podstawie naliczano akcyzę od sprowadzonego auta .Z tego co sie orjętuję robiono to na podstawie FAKTURY ZAKUPU AUTA .To czemu jak oni tacy mądrzy nie naliczali od ceny giełdowej -BO WIEDZĄ ŻE TO BEZPRAWIE TYLKO WALĄ W GŁĄBA JAK MOGĄ BY LUDZI WYSTRASZYĆ BY NIE ODDAĆ IM NALEŻNOŚCI NIESŁUSZNIE POBRANYCH.W państwie prawa takie żeczy nie powinny mieć miejsca co sie komu należy to zwrócić a oszustów karać.Nie dziwi mnie że wszyscy uciekają z POLSKI bo obiecanki cacanki a reszte znacie...Może któryś z polityków też sprowadził auto czy ktoś wie o tym moze było by lrzej odzyskać kasę.

To jest cała Polska , zamiast gonić złodzieja który coś ukradł goni się poszkodowanego że zgłosił szkodę .

mocarstwo karlowatych nadymasow powinno ukarac niemcow, holendrow, belgow, itd.za to ze sprzedawali za tanio auta na pewno sa tez autentyczne ceny nizsze od cen z naszego rynku a nuz by im cos wpadlo do kieszonki to by sie jeszcze bardziej podtuczyli ale po co przeciez przerosnietych tucznikow powyzej 100 kg. nie skupuja chyba ze na karme dla psow

Hipotetycznie sprowadziłem mercedesa rocznik 2006 po małym pożarze, nurkowaniu w stawie i gradobiciu. Kupiłem go za 1000euro (f-ra) Teraz po remoncie wart jest 30000euro.
Wiadomo mogę mieć zdjęcia samochodu sprzed remontu, faktury z warsztatów itd ale : CZY JAKO OBYWATEL PAŃSTWA PRAWA MUSZĘ UDOWODNIAĆ SWOJĄ NIEWINNOŚĆ?

to jest tzw. panstwowy bandytyzm.najpierw panstwo samo ustala zasady a potem samo je zmienia.To,ze ktos oszukal,nie znaczy,ze oszukali wszyscy.To panstwo ma obowiazek udowodnienia winy,a nie ja niewinnosci.