zamieszanie jak zamieszanie. normalna kolej rzeczy, ktos rezygnuje ze stanowiska i potrzeba czasu na wybor nowej wladzy. to samo bylo u nas po katastrofie smolenskiej przeciez.

Co ma piernik do wiatraka?, że tak się zapytam. Wymienione w artykule opinie niemieckiej prasy nie wyrażają opinii ludzi związanych z Kościołem Katolickim - Kościół to nie partia polityczna której program można nagiąć według upodobań ludu i tzw trendów społecznych. Na szczęście w Kościele nie ma demokracji. Trendy demokratyczne dopuściły do władzy w ubiegłym wieku m.in. narodowych socjalistów (czyli nazistów, naziści to w skrócie narodowi socjaliści - piszę, bo dużo ludzi o tym nie wie). W XXI wieku mamy rozkwit europejskich socjalistów, którym też wszelka religia jest solą w oku. Kościół niezależnie od zmieniających się czasów i form przekazu (papież BXVI ewangelizuje m.in. przez Twittera) nie zmieni zasad moralnych ani dogmatów, gdyż te są po prostu niezmienne. To, że mamy smartfony i telewizję cyfrową nie zmienia faktu, że np. homoseksualizm był grzechem i zawsze będzie, (Kościół Katolicki jednak nie potępia homoseksualistów, tylko ich czyny, każdy ma możliwość wyboru dobra albo zła). Apelowanie, żeby Kościół nie głosił ewangelii i zasad wiary jest podobne do nawoływania rolnika, żeby nie uprawiał swojej roli.