Forum Polityka, aktualnościGospodarka

Zaostrzenie kar nic nie pomoże

Zaostrzenie kar nic nie pomoże

Money.pl / 2014-01-03 07:15
Komentarze do wiadomości: Zaostrzenie kar nic nie pomoże.
Wyświetlaj:
stary Polak / 89.77.183.* / 2014-01-04 12:56
YES YES YES
WG PANI POSEŁ NAJWAŻNIEJSZA JEST NIEUCGHRONNOŚC KARY TAKA NIEUCHRONNOŚC KARY JAKĄ PO I SLD ZAFUNDOWAŁY GENERAŁOWI JARUZELSKIEMU ZA STAN WOJENNY - DO TEJ PORY ŁAJDAK GNIJE W WIĘZIENIU - CZYŻ NIE ???
J25 / 83.6.220.* / 2014-01-03 19:35
Po co konfiskata samochodu.Po każdym przypadku jazdy w stanie nietrzeźwym.Kierowca powinien być zobowiązany do zamontowania w swoim samochodzie auto-alkomatu ze zdalnym przekazaniem informacji do policji że wyjeżdża na drogę publiczną wraz z ciągłym podaniem jego lokalizacji.Usługę taką montują w swoich samochodach niektórzy producenci.Dotyczy to lepszych samochodów.Wydaje mi się że można taką poprawkę wprowadzić do kodeksu drogowego.
J25 / 83.6.220.* / 2014-01-03 19:42
Pani M.K.B. proszę włączyć myślenie ,to nic strasznego./władze Rzymu dały sobie radę ze niewłaściwie zaparkowanymi samochodami/
Lysy 25 / 87.205.68.* / 2014-01-03 16:59
Moje uwagi na ten temat:
1. Obecne prawo jest już wystarczająco represyjne ale sądy z jakichś przyczyn zwykle stosują mało dotkliwe dolne widełki.
Podejrzewam, ze jest to związane z ograniczeniami budzetu na pier*dle.
Może tu trzeba coś zmienić.

2. Należy PODNIEŚĆ dopuszczalny limit do 0.4-0.5 promili aby wyeliminować przypadkowe ofiary systemu co zagrożenia nie stwarzają.

3. Należy wprowadzić obowiązkowa karę aresztu dla tych co ów limit przekroczyły ale nie osiągnęły 1promil.
Jeżeli taki pijak spowodował wypadek to należy egzekwować od niego wszystkie koszty związane z tym wypadkiem do bankructwa na całe życie włącznie.
Należy publikować dane osobowe takich ludzi.

4. Osobom które będąc pod wpływem 1 promili i więcej należy konfiskowac samochody lub rownowartoc w formie grzywny jeżeli samochod nie ich i skazywać na 6 miesięcy bezwzględnego więzienia.
Do tego odbiór prawa jazdy od 5lat wzwyż.
Jeżeli spowodowali wypadek to pokrywać jego koszty aż do spłaty albo do śmierci.

5.Osobom, które jeżdżą samochodem, mimo ODEBRANIA prawka minimum rok bezwzględnej paki.
--
Komentarz wysłany ze strony mobilnej
http://m.money.pl/
bssf / 87.205.244.* / 2014-01-03 16:15
HIPOKRYZJA Donald Tusk NIC NIE MOGĘ !

RZĄD DONALDA TUSKA, LIPIEC 2011 ROKU

Resort spraw wewnętrznych ma dość piratów drogowych i szykuje ostateczną rozprawę z szaleńcami za kierownicą. Jak się dowiedział Fakt, ministerstwo pracuje nad ostrym zaostrzeniem prawa - mandat za przekroczenie prędkości wyniesie nawet 1000 złotych, a do tego nieodpowiedzialny kierowca straci prawo jazdy na 3 miesiące. - Bo kary mają odstraszać - mówią nam w MSWiA

– Każda stawka w taryfikatorze będzie pomnożona przez dwa, a za przekroczenie prędkości o 50 kilometrów kierowca dodatkowo straci prawo jazdy na trzy miesiące – zapowiada Adam Jasiński, koordynator roboczego zespołu przy Krajowej Radzie Bezpieczeństwa Ruchu Drogowego, który pracuje nad zmianami w Kodeksie drogowym.

Adam Rapacki, wiceszef MSWiA, komentuje:

Kiedy Polacy wjeżdżają do Słowacji, Czech od razu ściągają nogę z gazu, bo wiedzą, że tam czekają ich wysokie mandaty karne za przekroczenie prędkości. Natomiast jak wjeżdżają do Polski, to od razu hulaj dusza, piekła nie ma.
hryniu / 2014-01-03 15:43 / Bywalec forum
Jeszcze dużo czasu minie zanim się uporamy z tym problemem. Uważam ,że na tym etapie powinniśmy kategorycznie dożywotnio zabierać prawo jazdy , do tego absolutny areszt na 3 miesiace, i kara grzywny rzędu 30tys złotych i przepadek samochodu. Może takie sankcje spowodują ze coś sie zmieni w myśleniu. Ale jak u nas nawet politycy i księża dają przykład jak sie jeżdzi po pijaku no to czego my wymagamy od prostego ludu...
we44 / 213.77.44.* / 2014-01-03 11:59
jak czytam te bzdury tej pani.... skoro zaostrzenie kar nic nie da to może zróbmy łagodniejsze prawo i zacznijmy się litować nad sprawcami bo nikt ich nie wyedukował ?!
a ofiary zazwyczaj nie mają już nic do powiedzenia...
zxc12 / 83.6.47.* / 2014-01-03 10:44
[%cytat]
w Polsce w ostatnich latach maleje liczba wypadków śmiertelnych na drogach

ponieważ przybywa bezpiecznych dróg i alkohol nic tu rzeczy nie ma.
Uczestnikami wypadków jest 96% trzeźwych kierowców!
2% rowerzyści i 2% kierowcy, którzy nie zawsze pomimo obecności alkoholu we krwi są sprawcami.
0,5 promila w wielu cywilizowanych krajach to dopuszczalny poziom.
U nas 0,25=przestępca
jeremiah / 83.31.105.* / 2014-01-03 09:56
Kidawa jest intelektualnym zerem. Wypowiada się na tematy o których nie ma pojęcia. Jedną z najważniejszych funkcji kary jest izolacja od społeczeństwa. W wielu państwach Europy, Skandynawii, Szwajcarii za jazdę po pijanemu albo przekroczeniu prędkości ponad pewną normę trafia się z automatu do więzienia. Oczywiste, że samym prawem nikt nie zlikwiduje przestępczości. Ale to co mówi Kidawa to bełkot. Bo w takim razie skoro kara nie wpływa na przestępczość jak twierdzi myślicielka Kidawa a jest ona wynikiem tylko głupoty to po co karać w ogóle. Najlepiej z nich zrezygnować. Przecież każdy przestępca może powiedzieć że zrobił to i tamto z głupoty.
Francopilot / 89.71.99.* / 2014-01-03 18:27
inna błyskotliwa wypowiedz tej pani tym razem na temat ubóstwa;'są ludzie,ktorzy w taki sposób przyjęli styl swojego zycia,że chodzą i grzebią po smietnikach'...takich "intelektualistów" w PO jest więcej.
debos / 95.49.89.* / 2014-01-03 10:53

Kidawa jest intelektualnym zerem.

Potencjał intelektualny Kidawy jest wielki. Na tle takich jak Ty i tego sejmowego chłopstwa świeci jak latarnia. Mało kto w tym naszym plebejskim narodzie może za kobietą o takim potencjale nadążyć. Kidawa ma rację, mówiąc, że zaostrzanie kar nic nie da. To jest oczywiste. Czy jak komuś kto jedzie po pijaku grozi dwa lata więzienia to mało? Czy potrzeba więcej? A jeśli tak to ile? Czy taki pętak jeden z drugim wsiada po pijaku bo bo grozi tylko dwa lata bo jak będzie groziło trzy czy cztery to on już nie wsiądzie? Jeśli w Anglii 30% złapanych po pijaku stanowią Polacy będąc niewielką procentowo nacją to co to znaczy? Może macki nasze mają sięgnąć Anglii i im tam też na modłę mędrców internetowych a przede wszystkim jednego takiego co się nazwał ~jeremiah zmienić prawo?
Jasno wynika z tego, że wychowanie naszego plebejskiego ludu wywodzącego się w znacznej części z zacofanych, zapijaczonych wsi gdzie lud rodził się i wzrastał w oparach okowity jest głównym zadaniem. I to nie tylko w tej sferze. Szeroko jest wszędzie znane bezprzykładne polskie chamstwo. To widać wszędzie. Na ulicach miast w tym mojej kochanej Warszawy, w telewizjach, sejmie i senacie, a apogeum i świadectwem tego bezprzykładnego polskiego chamstwa są fora internetowe.
Twój komentarz świadczy o tym, że lud nasz w Nowy Rok wejdzie z całym tym bagażem który nasze życie społeczne czyni nieznośnym. Ile pokoleń potrzeba aby lud nasz dociągnął cywilizacyjnie do narodów starej, cywilizacyjnie daleko nas dystansujących krajów starej Unii.
Starża / 89.71.99.* / 2014-01-03 18:32
Kidawa świeci jak latarnia.....
Lysy 25 / 87.205.68.* / 2014-01-03 11:36
Prawdopodobieństwo kontroli alkomatem poza świętami takimi jak 1listopada czy Boże Narodzenie jest bliskie zeru, tak więc o jakiejś tam "nieuchronności kary" nie może być mowy.
Dotkliwosc kar jest teraz jednak niewielka bo ktoś komu prawko odebrano może jeździć bez niego ryzykując 500pln mandatu raz na rok czy dwa.
--
Komentarz wysłany ze strony mobilnej
http://m.money.pl/
debos / 95.49.89.* / 2014-01-03 12:09
Głowy nie dam ale to może kosztować do 5tys zł. Nawet taki jeden z drugim co mu zabrali prawo jazdy jak będzie jechał nie pod wpływem to dramatu nie ma. Prawo jazdy w kieszeni w tym przypadku nie czyni gościa lepszym kierowcą. Brak szacunku dla prawa jest jedynym problemem. Chociaż coś w tym jest. Mówi się nawet, że jak piją a zabraknie gorzały to jedzie ten co już mu zabrali prawo jazdy.
Ale konkludując. W prawie narzędzia są do walki z pijanymi kierowcami. Trzeba je stosować konsekwentnie i mając na uwadze skalę zjawiska. Tylko sama penalizacja sprawy nie rozwiąże. Edukacja, wychowanie, zmiany obyczajowe to jest to co na dłuższą metę rozwiąże problem. Zresztą zmienia się trochę. Dawniej w tramwajach, autobusach, na ulicach widziało się pijaków. Leżący na trawnikach to też był powszechny widok. Dzisiaj, mówię na przykładzie Warszawy jest inaczej.
wał stadny / 79.186.175.* / 2014-01-03 09:34
I wkoło powtarzane brednie że wysokość kar nic nie zmieni. ZMIENI!!!! to na 100% pewne. Za jazdę "na bani" bez wyrządzenia jakichkolwiek szkód zabrać prawo jazdy na minimum 10 lat, jeśli sytuacja się powtórzy zabrać dożywotnio.
Za wypadek po pijaku ze skutkiem śmiertelnym DOŻYWOCIE!!!
Prawo bezwzględnie egzekwowane i w krótkim czasie będą efekty.
Tylko że jak zwykle są równi i równiejsi, a to pomroczność jasna, a to syn jakiegoś dziennikarza, a to jakiś aktor z podrzędnego serialu, albo inny lokalny bonzo mający układy w policji, prokuraturze, sądach.

Natomiast pomysły z zabieraniem samochodu, lub odpowiedzialnością pasażerów to jakieś kpiny.
A jeśli ktoś nawali się na imprezie tak że nie kontroluje sytuacji i inny również będący pod wpływem postanowi odwieźć go do domu i jadąc spowoduje wypadek, to ten nawalony pasażer też za to odpowiada?
A może pani Kidawa proponuje reaktywację ORMO, wtedy służby będą tylko pod telefonem czuwać, a porządku będą pilnowali obywatele.
Tylko pytam po jaką cholerę jest z 10 służb powołanych do karania kierowców za złe parkowanie, szybkość, czy "niemanie" świateł mijania, lub zapiętych pasów.

A może sami "wybrańcy narodu" obawiają się że sami trafili by do paki, bo jadza po pijaku to specjalność wielu z tych z Wiejskiej.
luk335 / 31.0.159.* / 2014-01-03 08:45
Pomoże i to bardzo! Za wypadek w którym są zabici powinien dostać przynajmniej 15 lat za ofiarę
--
Komentarz wysłany ze strony mobilnej
http://m.money.pl/
poznaiak 57 lat / 81.219.166.* / 2014-01-03 08:23
List warszawskiego chirurga na temat prawdziwych sprawców wypadków drogowych
Ten list przyszedł do redakcji latem 2009 roku jako głos w naszej akcji ''Polskie drogi''. co jakiś czas na Facebooku przeżywa "drugą młodość". Możemy się domyślać, że może to mieć związek z tragicznymi wypadkami , o które co kilka tygodni piszą media

Jestem lekarzem, chirurgiem, pracuję w oddziale ratunkowym jednego z największych warszawskich szpitali klinicznych. Stołeczne szpitale rotacyjnie dyżurują w zakresie ostrych dyżurów urazowych. W jeden dzień tygodnia przez 24 godziny trafiają do nas ofiary wypadków komunikacyjnych z całego obszaru Warszawy i najbliższych okolic podwarszawskich, a nawet z dalszych odległości, jeśli pacjent jest w bardzo ciężkim stanie i wymaga specjalistycznego i kompleksowego zaopatrzenia. Na tej podstawie czuję się upoważniony do wyrażenia własnych wniosków co do sytuacji na drogach.

Po pierwsze: media, policja i politycy kształtują całkowicie nieprawdziwy obraz tego co się na polskich drogach dzieje. Gwoli ścisłości: wszyscy są zgodni i ja też, bo wiem to z codziennej praktyki, że na polskich drogach trwa nieustający horror. Tysiące ludzi ginie zabitych przez drogowych morderców. To się zgadza.
Natomiast protestuję przeciwko powtarzaniu i powielaniu mitów co do przyczyn tego stanu.

Co wynika z programów informacyjnych wszystkich kanałów telewizyjnych, szczególnie w długie weekendy, w dniu 1 listopada lub w wakacje?

Wszystkie media, policja i politycy kreują następujący obraz największego zagrożenia na polskich drogach:

Wg nich jest to młodzieniec lat 20-25, który będąc pod wpływem alkoholu lub amfetaminy, a najlepiej jedno i drugie, pędzi przez środek miasta 200 km na godzinę stuningowaną beemką z ciemnymi szybami, nie zatrzymuje się do kontroli policyjnej i po staranowaniu kilkunastu samochodów zatrzymuje się na latarni.

W lecie pierwszeństwo obejmuje motocyklista, szybkość wzrasta do 250 km/h, a nawet niektóre serwisy bez żenady mówią o 300 km/h.

Diagnoza, utrwalona od wielu lat i powtarzana jako oczywisty, niepodważalny dogmat jest jedna: największą przyczyną wypadków w Polsce są: szybkość, brawura, alkohol. Czasem, z rzadka, gwoli już największego obiektywizmu, ktoś jeszcze wspomni o dziurawych drogach i kiepskim stanie technicznym pojazdów.

Adekwatnie do tak zidentyfikowanych zagrożeń podejmuje się akcje: w długi weekend tysiące policjantów czai się w krzakach z suszarkami i alkomatami, słupów na fotoradary (w większości pustych) oraz znaków ograniczenia prędkości jest już więcej niż reklam hurtowni.

I wszyscy niezmiennie demonstrują zdziwienie, szok, oburzenie: "znów na drogach w weekend zginęło 80 osób".

To dlaczego zginęło? Na drogi wyległo tysiące policjantów, wszystkie stacje telewizyjne na okrągło pokazywały ich w akcji, kiedy ofiarnie wyskakują z lizakiem tuż przed pędzący samochód, a potem skruszony kierowca dmucha w balonik. Czemu mimo to ci wszyscy ludzie zginęli, a wielokrotnie więcej trafiło w ciężkim stanie do szpitala?

Z moich dwudziestoletnich obserwacji, popartych zresztą prowadzonymi przeze mnie statystykami, wynika prosta odpowiedź: oni zginęli nie tam gdzie stali policjanci, i zginęli nie z takich przyczyn, o jakich wszyscy opowiadają . I nie chodzi tu o tak banalny fakt, że policjanci stali na siedemdziesiątym kilometrze "gierkówki" a ktoś zginął na siedemdziesiątym piątym.

Chodzi o to, że w Polsce zdecydowana większość ludzi na drodze ginie w zupełnie innych okolicznościach niż wynika to z obrazu kreowanego przez media, policję i polityków.

Z moich statystyk wynika: małolat w czarnej beemce z ciemnymi szybami pod wpływem amfetaminy lub alkoholu trafia do szpitala (lub trafiają jego ofiary) raz na dwa miesiące. Motocyklista, który kogoś zabił, trafia się raz na pół roku. Natomiast, motocyklista, którego ktoś zabił lub próbował zabić, trafia do nas dwa razy w tygodniu.

A wiecie Państwo kto jest, też w moich statystykach, absolutnym numerem jeden jeśli chodzi o liczbę ofiar? Jest to pani lat 30-40, trzeźwa, w dobrym, służbowym samochodzie, przejeżdżająca pieszego na pasach. To się zdarza CODZIENNIE, i to kilka - kilkanaście razy dziennie.

W 24-godzinny ostry dyżur urazowy, w zwykły dzień tygodnia, z terenu Warszawy trafia do oddziału ratunkowego co najmniej 15 osób (cięższe przypadki, w tym niektóre skrajnie ciężkie) oraz 30 na ortopedię (lżejsze przypadki - złamania kończyn bez urazu głowy i narządów wewnętrznych) - osób przejechanych podczas próby przekroczenia jezdni na przejściu dla pieszych. I jeszcze jedna do kilku osób, które trafiają już nie do nas, ale bezpośrednio do Zakładu Medycyny Sądowej, na sekcję zwłok.

Proponuję Państwu redaktorom "Gazety Wyborczej", zwykle bardzo rzetelnie przygotowującej materiały do publikacji: sprawdźcie ogólnopolskie statystyki we własnym zakresie. Ale krytycznie, nie na zasadzie, że patrol policji wpisał w rubryce przyczyna wypadku: szybkość
debos / 95.49.89.* / 2014-01-03 11:21

Co wynika z programów informacyjnych wszystkich kanałów telewizyjnych,

Z tych programów nic nie wynika bo nie ma cokolwiek wynikać. One mają się odbyć by ściągnąć, wzbudzając sensację, telewidzów przed ekrany telewizorów. To jest typowa, ja ja ją nazywam gra na czas. Chodzi o to aby jakoś zapchać program. Jedynie różne kanały TVP wyróżniają się trochę na plus.
Z moich statystyk wynika

Nie ma czegoś takiego jak statystyki pana doktora. Pan doktor zajmuje się przywiezioną do szpitala ofiarą wypadku. Może mieć pojęcie o najczęstszych skutkach wypadków. O urazach jakie wypadki powodują. Ale z całym szacunkiem najczęściej nie może mieć pojęcia o przyczynach tych wypadków. Więc panie doktorze to statystyki policji są bardziej wiarygodne. Nie zamieniajmy się rolami. Lekarz niech się zajmuje swoją działką a policja swoją.
m54 / 79.186.86.* / 2014-01-03 20:00
Czyli czatowaniem na dziadka co wypił 2 piwa i wsiadł na rower a potem taki pisze że złapał pijanego kierowcę i chce premię i dodatkowy urlop
maczek 67 / 5.172.252.* / 2014-01-03 08:21
Grozi mu do15 lat a zabił 6 osób.Dożywocie dla takiego to za mało.Ja bym go rozjechala tak jak on te osobu.
--
Komentarz wysłany ze strony mobilnej
http://m.money.pl/
tiaa / 194.99.117.* / 2014-01-03 08:02

A jaka jest zmiana między 15 lat, a 20 lat dla rodzin, który straciły najbliższych?

dla nich żadna, ale dzięki temu część osób może zrezygnować z jazdy po alkoholu. A jeśli ktoś nie widzi różnicy między 20 a 15 lat to proponuję udać się do paki na 5 lat to się poczuje tę różnice.
Inna sprawa jest taka że sądy muszą korzystać z górnych widełek kary, żeby mogło to odstraszać

Najnowsze wpisy