KAMILg
/ 46.175.105.* / 2016-04-18 21:53
Czy naprawdę uważacie, że praca nauczyciela oprócz lekcji to przygotowanie do lekcji i sprawdziany? Uczę przedmiotów zawodowych w szkole ponadgimnazjalnej. Oto co zajmuje mi czas poza lekcjami:
-sprawy wychowawcze - codziennie co najmniej godzina na rozmowy z uczniami i telefoniczne z rodzicami w sprawach usprawiedliwień, ocen i problemów wychowawczych, zespoły wychowawcze z pedagogiem;
-egzaminy zawodowe - przygotowanie dwóch terminów próbnych do trzech podwójnych egzaminów w jednym roku szkolnym, a potem analiza wyników próbnych i właściwych - sporządzić piękne opracowanie (koniecznie z wnioskami, że to moja wina jak było słabo, a uczniów zasługa, gdy wypadło świetnie;-)
- promocja szkoły - wyjazdy do gimnazjów , na lekcje i na wywiadówki dla rodziców - swoim samochodem, za swoje paliwo w swoim czasie "wolnym" - no przecież wtedy wg większości nie pracuję;
-organizacja w szkole: Dni Otwartych, różnych konkursów dla gimnazjalistów (ciąg dalszy promocji), konkursów dla własnych uczniów i przygotowanie uczniów do konkursów, wyjazdy z nimi;
-opracowanie przeróżnych ankiet i opracowań np. ze strony starostwa, które nagle chce dowiedzieć się jak wygląda sytuacja z uzależnieniami w szkołach (oczywiście zrobić piękne opracowanie na za dwa tygodnie);
- jak ktoś robi awans uczestnictwo w masie szkoleń i kursów;
- uczestnictwo w wolontariacie, jakiejś akcji sprzątania świata, biegu po zdrowie, warsztatach regionalnych - często w sobotę;
- Co miesiąc kilkugodzinna rada pedagogiczna, 4 razy w roku wywiadówki;
- 2-3 razy jakaś wycieczka czy wyjście, wycieczki zawodowe lub zapraszanie firm na prezentacje - za tym wszystkim trzeba obdzwonić to się samo nie zorganizuje;
NIE, NIE NARZEKAM. Ze wszystkim wyrabiam - ale niech mi ktoś nie pisze, ŻE PRACUJĘ TYLKO 18 GODZIN gdy NIE MA POJĘCIA NA CZYM POLEGA MOJA PRACA!!!!