Forum Polityka, aktualnościGospodarka

Zarobki nauczycieli. Średnia pensja nauczyciela w Polsce to prawie 5 tys. zł brutto, a są jeszcze korepetycje

Zarobki nauczycieli. Średnia pensja nauczyciela w Polsce to prawie 5 tys. zł brutto, a są jeszcze korepetycje

Wyświetlaj:
abc7 / 95.215.193.* / 2016-04-19 08:18
Denerwuje mnie to ze powołuja się na prace w domu.Powinni pracoiwac w szkole.A nie 18 godzin i do domu.Nie podwazam ze poprawiaja zeszyty w domu.Ale powinni to robic w szkole.My pracujemy 40 godzin w pracy a w domu tez mamy nieraz prace domową przyniesiona z pracy (niestety dośc często) ale to inna sprawa.Nauczyciel to zawód gdzie się uczy na lekcji,gdzie sie prace domowe ,sprawdziany sprawdza i uczestniczy w kółkach zainteresowań uczni.To powinno obejmowac 40 godzin ale w placówce,na miejscu.To wszystko powinno zamknąc się w godzinach w pracy.A sprawa korepetycji-to co robi w czasie po pracy to nikogo nie powinno obchodzić.Kazdy może dorabiac.Ale powtarzem każdy powinien 40 godzin w pracy byc .Ja tez bym chciała 18 godzin za biurkiem a potem biore papiery i do domu.I nie interesuje mnie ze oni twierdza ze musza sie dokształcac.A my to nie? cały czas czytamy zmiany w podatkach Vatach ,ZUSach prawie pracy, dochodach prawie budowlanym ochronie środowiska itp.My tez musimy czytać ustawy.I nieraz w domu.Ku chwale ojczyzny.To jest wymóg by dobrze pracowac..Więcdość świętych krów.Nauczyciele to nie nadelita ale tak jak kazdy ludzie pracy.
Joaśkaryms / 78.154.84.* / 2016-04-19 08:39
Wiesz, od lat marzę o tym by pracować 40 godzin w szkole. Ale nie wiem , czy zdajesz sobie sprawę ,że połowa szkół w Polsce posiada kilka komputerów ( sekretariat i pracownia komputerowa z 10 stanowiskami) a nauczycieli zatrudnia 40? Że w takiej szkole bywa dostępne 2-3 drukarki? Że papier ksero to materiał deficytowy? Nie tłumacz, że 20 lat temu nie było komputerów, a szkoła działała- 20 lat temu nikt nie pisał paszkwili na tę grupę zawodową, nauczyciel był osobą darzona szacunkiem społecznym. Czy wiesz , że od 28 lat szkoła nie zabezpieczyła mi ani długopisu ani bloku, ani kredek o farbach , flamastrach nie wspomnę, ba, ostatnio nie ma kasy nawet na pomoce dydaktyczne typu plansze, obrazki demonstracyjne. Pracuję w nauczaniu początkowym, gdzie pokaz jest podstawową metodą . Jeżeli nie narysuję sobie pomocy to ich nie mam. Gdzie mam je rysować , jak w szkole nauka odbywa się na 2 zmiany a w pokoju nauczycielskim stoi 5 czteroosobowych stolików?
Lubię pracę z dziećmi i nie narzekam , ale może autor mógłby mi podpowiedzieć, gdzie nauczyciel nauczania początkowego mógłby dawać korepetycje i jeszcze za godziwe pieniądze. Chętnie dorobię do tych kokosów( 2600), które otrzymuję jako nauczyciel z trzydziestoletnim stażem.
Ela630 / 79.187.156.* / 2016-04-19 08:37
Dzień dobry
Jestem nauczycielem z 30 -letnim stażem pracy.
Też tak uważam, ale nauczyciel nie ma swojego biurka przy którym mógłby pracować, co gorsza nauczyciele pracujący w starszych klasach często zmieniają sale i biegają z książkami.
Książki , długopisy kleje, pisaki itp kupują sami, nie dostają tego od szkoły. Za szkolenia też płacą sami ( mogą ubiegać się o 50% zwrot od gminy tylko za studia podyplomowe), i po pracy , a nie tak jak inni w czasie pracy. Chciałabym kończyć pracę o 16, a nie sprawdzać wieczorami klasówki i zeszyty.
Dni zebrań do 20 , egzaminów maturalnych, zawodowych do 18,
Pozdrawiam.
soleil / 193.34.52.* / 2016-04-19 08:30

.Ale powtarzem każdy powinien 40 godzin w pracy byc .Ja tez bym chciała 18 godzin za biurkiem a potem biore papiery i do domu

Jak nauczyciel będzie pracował 40 godz. tak jak ja, nie będę miała szans na spotkanie z nm czy wychowawcą w sprawie problemów dziecka bo nie będzie ich w pracy, a tak to przychodzą po południu na konsultacje i zebrania, uważam że ich system pracy jest dobry dla dzieci i zainteresowanych dziećmi rodziców.
Jan450 / 188.33.38.* / 2016-04-19 08:27
jestem za pracą nauczycieli w szkole ,nie interesuje mnie sprawdzanie w domu widze jak meczy sie uczeń który nie ma znajomości albo nauczyciela w rodzinie ,dzieci nauczycieli a jest ich w klasie kilku znaja sprawdziany mojego dziecka i znaja sprawdziany -testy różnych przedmiotów np angielskiego wcześniej i gdzie tu praca w domu toż to jawne przestepstwo a na korkach takie sprawdziany rozwiązane przed sprawdzianem robią inne wyniki jestem za pracą w szkole i sprawdziany nie mogą być kolportowane
pawel373 / 91.207.185.* / 2016-04-19 08:14
pensja nauczyciela z 10 letnim stażem szkoła podstawowa to 2100pln do ręki, moja żona nie udziela korepetycji - bo ja normalnie zarabiam , ale jakby sama była to czynsz 540pln, prąd 80pln ( w wawie 48m). bilet miesięczny 196pln, najgorzej bo za własne środki do szkoły musi kupować tusze do drukarki oraz kartki na których drukuje sprawdziany dla dzieci (uważam osobiście że zakład pracy powinien refundować te wydatki) samotny nauczyciel nie przeżyje w wawie bez korepetycji - bo wynagrodzenie ma dziadowskie.
rodzic / 89.69.209.* / 2016-04-19 08:55
jak żona drukuje w domu to dlaczego jako rodzic musze sie składac co miesiąc na te rzeczy w szkolena co te pieniądze ida może kuratorium powinno sie tym zajac co szkola robi ze składkami uczniow
jerwal / 178.36.202.* / 2016-04-19 08:14
Ci wszyscy co tak krytykują nauczycieli za bardzo dużą pensję ,dlaczego nie idą do tego zawodu uczyć . ??Niech na własnej skórze wypróbują tego zawodu,a póżniej niech oceniają jaki to intratny interes . Mam troje nauczycieli i znam z autopsji.
Magdalena19900815 / 83.15.46.* / 2016-04-19 08:34
Tak - bardzo chętnie pójdę do pracy w zawodzie nauczyciela/ wyuczony/. Składam dokumenty i na wejściu mam informację, że brak etatu. Jak się okazuje, to mało który nauczyciel pracuje na jeden etat, prawie każdy na w swojej szkole 1,5 etatu, zastępstwa itp. albo w innej szkole ma drugi etat.
autor333 / 83.3.103.* / 2016-04-19 08:11
Pierwsza sprawa: pan SPECJALISTA zapomina o tym, że przygotowanie do lekcji to nie tylko ocenianie kartkówek i przygotowanie materiałów, ale także papierkologia wymagana przez ministerstwo. O ile stary nauczyciel konkretnego przedmiotu może częściowo olać przygotowanie do lekcji (ale tylko częściowo, bo przecież zmieniają się podręczniki, podstawa programowa itp) to już nie może olać przygotowania wszelkiego typu dokumentacji, tym bardziej, że wytyczne non stop są zmieniane.

Druga sprawa to korepetycje - do grona nauczycieli zaliczamy też nauczycieli w przedszkolu oraz w klasach 1-3. Jak oni mają udzielać korepetycji?

Po trzecie: teoretycznie urlopu nauczyciele mają więcej, ale idą za tym spore ograniczenia - nie weźmiesz dłuższego wolnego w ciągu roku. Jak jednak potrzebujesz wolne, to trzeba znaleźć kogoś na zastępstwo, co przeważnie sprowadza się do konieczności odrobienia czasu nieobecności (bo nadgodzin nikt nie wypłaci).

Mam dwóch nauczycieli w rodzinie w nauczaniu przedszkolnym i podstawowym (od razu zastrzegam, że są to nauczyciele, którym mimo stażu zależy). Po godzinach przygotowują materiały dla dzieci, żeby miały ciekawe zajęcia (mimo, że mają całe stosy materiałów z poprzednich lat), cały czas szukają nowychy inspiracji do zajęć (często finansując to z własnej kieszeni), a oprócz tego spędzają wieczory i weekendy pisząc plany nauczania, uzupełniając dokumentację, pisząc analizy zachowania dzieci itp.

Zdecydowanie jestem za tym, żeby nauczycieli zrównać z innymi pracownikami: 26 dni urlopu (ale do wzięcia na zasadach identycznych z innymi pracownikami, a nie tylko w wakacje), 8h pracy (i zapewnienie w szkołach/przedszkolach miejsca do pracy poza zajęciami, tak żeby mogli tam przygotowywać się do zajęć). Ciekawe jak szybko by się okazało, że taki tryby ich pracy kosztuje dużo więcej ze względu na konieczne nadgodziny (bo nauczyciel, który z powodu ilości zajęć nie uzupełnił dokumentacji nie może przyjść do dzieciaków i powiedzieć: dzisiaj zajęć nie będzie, bo mam zaległości z poprzednich dni), ze względu na konieczność zapewnienia miejsca do pracy po zajęciach, ze względu na konieczność pokrycia kosztów przygotowania WSZYSTKICH pomocy do zajęć.

Polska to kraj zawistników - wszyscy mają lepiej ode mnie, tylko ja mam takie kiepski zawód że nie zbijam kokosów. Nauczyciele mają dużo wolnego i dorabiają na korepetycjach, rolnicy mają tanie ubezpieczenia i podatki, górnicy mają przywileje, mundurowi idą wcześniej na emeryturę.... można by tak wymieniać w nieskończoność. Dlatego pytam się każdej z takich osób: dlaczego do jasnej ch..... nie zostałeś nauczycielem/rolnikiem/górnikiem/policjantem/żołnierzem? Przecież wystarczyłoby tylko trochę samozaparcia i to Ty teraz spijałbyś śmietankę z tych lukratywnych zajęć.
bukaaa / 37.128.157.* / 2016-04-19 08:10
wszyscy zarabiają za mało, nauczyciele nie mają tak źle, wolne wakacje, wolne weekendy, wolne święta, wymiarowa praca. Nie jest tak źle. Porównując do innych specjalności chociażby do lekarzy, którzy po 6 czy 5 letnich studiach zarabiają do 3000. oczywscie jak nabiora sobie dyzurow czy beda nocami siedziec na pogotowiu wyciagna wiecej. wtedy wszyscy powiedza ze nie ma na co narzekac i bogaci. paranoja.
Kasia1344 / 213.136.251.* / 2016-04-19 08:08
Polecam wszystkim komentującym ... POdobienstwo do osób i sytuacji nie przypadkowe

Bajka o pracowitej mrówce (autor nieznany)

Codziennie wcześnie rano, mała mrówka przybywała do pracy i natychmiast rozpoczynała wykonywanie swoich obowiązków. Produkowała dużo, a to co robiła dawało jej satysfakcję.

Szef lew był zdumiony widząc, że mrówka pracuje bez nadzoru. Pomyślał więc, że jeśli mrówka może wytwarzać tak dużo bez nadzoru, to czyż nie wytwarzałaby jeszcze więcej, gdyby miała nadzorcę?!
Zatrudnił więc karalucha, który posiadał szerokie doświadczenie jako nadzorca i znany był z pisania znakomitych raportów.
Pierwszą decyzją karalucha było wprowadzenie systemu kart zegarowych. Potrzebował także sekretarki, by pomagała mu pisać i drukować raporty oraz pająka do zarządzania archiwami i monitorowania wszystkich rozmów telefonicznych.

Lew był zachwycony raportami karalucha i poprosił go o sporządzenie dodatkowych wykresów, w celu opisania tempa produkcji i przeanalizowania trendów tak, by mógł je wykorzystać w prezentacji na zebraniach Zarządu.
Tak więc karaluch musiał kupić nowy komputer, drukarkę laserową i zatrudnić muchę do prowadzenia działu informatyki.

Mrówka, kiedyś tak produktywna i zrelaksowana, nienawidziła nadmiaru nowej papierkowej roboty i spotkań, które zabierały jej większość czasu.
Lew doszedł zatem do wniosku, że nadszedł czas mianowania osoby kierującej działem, w którym pracowała mrówka.
Stanowisko dał więc cykadzie, której pierwszą decyzją był zakup do biura nowego dywanu i ergonomicznego krzesła. Nowy kierownik cykada, również potrzebowała komputera i osobistego asystenta, którego wzięła ze sobą z poprzedniego działu po to, by pomógł jej przygotować Strategiczny Plan Optymalizacji Kontroli Pracy i Budżetu.

Dział w którym pracowała mrówka stał się smutnym miejscem, gdzie nikt się już nie śmiał, za to wszyscy byli nerwowi. W tym samym czasie cykada przekonała szefa lwa, co do absolutnej konieczności przeprowadzenia badania środowiska pracy.

Po przeglądzie kosztów funkcjonowania działu mrówki lew stwierdził, że efektywność uległa znacznemu zmniejszeniu. Zatrudnił więc sowę, prestiżowego i znanego konsultanta, by ta przeprowadziła audyt i zaproponowała rozwiązania.
Sowa spędziła w dziale trzy miesiące i przygotowała ogromny, wielotomowy raport, kończący się następującym wnioskiem: “W dziale jest przerost zatrudnienia”.

Zgadnijcie, kogo lew zwolnił jako pierwszego?
Oczywiście mrówkę, gdyż wykazywała „brak motywacji i negatywną postawę”.
Marysia234 / 213.136.251.* / 2016-04-19 08:05
Wszystko się zgadza pracuje w szkole w byłym po PGR osiedlu, po 3 h pracy mam korepetycje do 23h dzieci ida tłumami a rodzice ze swoich poborów chętnie płacą po 300zł za 1h. Dodam że nauczam przedmiotu jak przeżyć za 500zł miesięcznie
Zaznajomiona / 80.50.80.* / 2016-04-19 08:02
Córka przygotowuje się do matury, chodzi na korepetycje prywatnie do pani, która słyszeć nie chciała o płaceniu przelewem. Taki jak ona pani ma około dziesięć osób więc do emerytury miesięcznie dorabia ok 3 tyś. Więc o czym tu mówić???
Pshemos / 78.11.157.* / 2016-04-19 08:02
A może by tak ktoś sprowadził tego autorzynę do rzeczywistości??
moja teściowa jest emerytowaną nauczycielką, max kwalifikacje, masa olimpijczyków, kilkanaście wychowawstw w ciągu całej kariery i... g...ą emeryturkę. Na życie jakoś starcza, ale żeby wyjechać w wakacje to się nie da. Skąd człowieku masz te dane??
Ach, jeszcze jedno pytanko tak z czystej ciekawości: czy znasz szanowny p.t. dziennikarzu stare przekleństwo "obyś cudze dzieci uczył?" - ono oddaje prawdziwy obraz tej pracy.
Wynagrodzenia nauczycieli biorąc pod uwagę ciężar ich pracy jest nieadekwatny do czasu jaki muszą poświęcić jeżeli się policzy przygotowanie do zajęć, opracowanie programów, sprawdzenie prac itp.itd.
Wiem to z doświadczenia: byłem kiedyś nauczycielem, pracowałem na 1,5 etatu, dodawałem do tego korki a i tak nie miałem szansy utrzymać rodziny. Odszedłem od zawodu, pracuję "na własnym" a i tak od problemu uciec nie zdołałem - nie dość że mam własną rodzinę na utrzymaniu to i teściom pomagam bo taka jest potrzeba. Żre to oszczędności bo krezusem nie jestem - ale tym bardziej ignorancja, brak zrozumienia że kilkuset nauczycieli akademickich otrzymujących wysokie granty ( i to przeważnie zza granicy) windują średnią, na którą powołuje się autor(ek). Tylko trzeba to było sprawdzić...
gosc656 / 212.244.106.* / 2016-04-19 08:02
Przepracowałam jako nauczyciel 36 lat i nigdy nie zarobiłam ani złotówki na korepetycjach. Proszę mnie nie doliczać do średniej!
gosc656 / 212.244.106.* / 2016-04-19 08:02
Przepracowałam jako nauczyciel 36 lat i nigdy nie zarobiłam ani złotówki na korepetycjach. Proszę mnie nie doliczać do średniej!
Janka76 / 89.71.27.* / 2016-04-19 08:00
Po co ta nagonka na nauczycieli? Podawane zarobki są uśrednione. Wliczane są pensje kadry kierowniczej, urzędników kuratorów itp. W kwietniu na konto wpłynęło mi 2748, 27 zł ( 15 lat pracy, nauczyciel dyplomowany, dość wysokie motywacyjne, nauczyciel j. polskiego ). Korepetycji nie udzielam, ponieważ nie mam czasu. Często dodatkowych lekcji udzielają osoby niezwiązane z zawodem nauczycielskim; studenci, inżynierowie, filolodzy niepracujący w szkołach. Doliczmy im to do zysków. Przykre takie sianie zawiści:( Pozdrawiam.
--
Komentarz wysłany ze strony mobilnej
http://m.money.pl/
kasik358 / 89.69.196.* / 2016-04-19 07:56
Ciekawe skąd taka kwota, pracuję w zawodzie 11 lat mam mianowanie na rękę dostaję 2100, po opłaceniu wszystkiego ledwo wiąże koniec z końcem. Te 18 godzin to też nie jest tak, nauczyciel ciągle się szkoli, konferencje, szkolenia, przygotowania do apeli, dekoracje itp. Nauczyciele w naszym kraju zarabiają
SaaS854 / 87.207.164.* / 2016-04-19 07:55
nie warto oceniać wypocin redaktora, który nie wie o czym pisze. Znam środowisko i wiem że liczba godzin oficjalnych ma się nijak do naprawdę przepracowanych, których jest znacznie więcej niz dwie karciane. W dużym mieście jak nie odsiedzisz dodatkowych godzin w szkole to w następnym roku dyrektor nie da godzin nawet etatowych i pożegnasz się z pracą. 5000 chyba w ministerstwie sprzątaczka, bo żaden belfer nie ma szans nawet zobaczyć tych pieniędzy . Korki ? Najwyżej angielski matematyka może chemia albo fizyka i tyle .
Lola775 / 89.78.214.* / 2016-04-19 07:54
jestem urzędnikiem państwowym, zarabiam 2300 na rękę. Podwyżki brak od ponad 6 lat. Nie jestem w gronie tych co dostają nagrody bo mam za słabe plecy. Ale urzędasom podobno powodzi się świetnie! Zaczynam się zastanawiać nad przekwalifikowaniem na nauczyciela :)
Janka76 / 89.71.27.* / 2016-04-19 08:02
Może się Pani bardzo rozczarować. Pozdrawiam :)
--
Komentarz wysłany ze strony mobilnej
http://m.money.pl/
pol... / 94.254.243.* / 2016-04-19 07:59
Prosze bardzo. Na dzien dobry 1800 brutto.
--
Komentarz wysłany ze strony mobilnej
http://m.money.pl/

Najnowsze wpisy