To nie tylko prezesi i rozdmuchane zarządy spółek giełdowych, to także ich rady nadzorcze, to także - a może przede wszystkim pracownicy banków i instytucji finansowych wszystkich szczebli ( patrz np. http://forsal.pl/artykuly/577628,place_w_bankach_2011_pracownik_zarobi_od_5_do_55_tys_zl.html,
Ale to nie wszyscy , bo gdzie są ci różni - na procencie od obrotu, a nie od przyrostu dochodów swoich klientów.
Nie będę rozwijał, bo każdy, który jest ode mnie w tej dziedzinie lepszy, potrafi znacznie poszerzyć to grono - instytucji i ludzi w takiej komfortowej sytuacji osobistej, ale należą do nich na pewno biura maklerskie, towarzystwa funduszy inwestycyjnych, fundusze emerytalne ,a to oczywiście nie koniec.
Dziwicie się tym "oburzonym" na świecie?
To dopiero początek!