JEDEN Z NICH
/ 37.128.85.* / 2015-08-04 14:30
Kombatanci ,jak to jest ,jedni zostają kombatantami inni jak ja i tysiące podobnych do mnie co należeli do pierwszej solidarności , byli wśród tych co ją zakładali ,spotykali się w prywatnych domach ,po stanie wojennym składali się na utrzymanie Bujaka ,tylko po jednych przyszło wojsko lub milicja ,po takich jak przyszli milicjanci i my musieliśmy iść do rezerwy w wojsku i do ZOMO ,oni co spędzali czas w ośrodkach wczasowych ,tworzyli kółka zainteresowań ,my co leżeliśmy często w nieogrzewanych szkołach na podłodze ,należymy teraz do innych światów ,oni są kombatantami ,my cholera wie czym ,jak mawiał pewien sekretarz ,my to ni pies ni wydra ,o takich jak my się nie mówi a przecież wyrośliśmy z jednego pnia ,ja miałem i kilku innych z mojej kompanii ,mieliśmy szczęście ,pewnego wieczoru bez podania przyczyn kazano nam się przebrać w cywilne ciuchy i iść precz z mroźną zaśnieżoną noc ,nikt się nie pytał czym wrócimy do domu ,ja ostatnie 12 kilometrów przeszedłem na mrozie piechotą ,ci co nie mieli szcześcia wrócili do domu po kilku miesiącach .