I co z tego, że dostawala wysoki macierzynski??? Biznesmamy to kobiety, ktore zaryzykowaly i otworzyly firme, same sobie stworzyly miejsce pracy i niejednokrotnie dają pracę innym. Walczą z naszym państwem, ktore nie jest przyjazne przedsiębiorcom. Jeśli prowadzą jednoosobowe działalności to zarobią tyle i same wypracują, jak są na chorobowym lub macierzynskim albo chocby na urlopie to najzwyczajniej nie zarabiają. Nie mają "cieplej posadki" i niejednokrotnie walczą o przetrwanie swojej firmy. Do tego przez lata płacą ZUSy i podatki. A gdy się decydują na dziecko i na macierzynski ryzykuja tym, że potem nie będą miały do czego wrócić. Rodzą i wychowują przyszlych podatnikow i płatników ZUS . I dlatego, podobnie jak każda inna kobieta powinny na macierzynskim dostawac godne pieniądze. Bo potem nie dostaną od państwa zadnej pomocy, przecież nawet becikowe im sie nie nalezy. Kazda kobieta rodząca dziecko powinna dostawac godne wsparcie od państwa, ktore wciaz sie martwi, ze rodzi sie coraz mniej dzieci. A jak jedna z druga zazdrosci wyzszego macierzynskiego niech porzuci etat, czy tak krytykowane umowy smieciowe i sama zalozy i prowadzi firmę.

biedna, poszkodowana mamo na etacie, ktoś Ci broni otworzyć firmę? no, dalej, przecież to taki świetny biznes... żenada, pisanie takich głupot

Dokładnie premier Kopacz stawia na ubogie społeczeństwo i liczne "tragedie" rodzinne...
--
Komentarz wysłany ze strony mobilnej
http://m.money.pl/

to znaczy że ma dostać tyle - ile wpłacił do ZUS, jak się wpłaca więcej - to się dostaje więcej, to chyba logiczne? pomijając fakt, że będąc na zasiłku - dalej ponosi koszty działalności bez przychodów

Bo najważniejsze w firmie to mieć samochód na raty filozofia polskiego pseuobiznesmena . A skoro masz pracowników to znaczy że twoja firma zarabia i ci nie potrzebny zasiłek bo to pracownik robi na ciebie a nie ty na pracownika.

Należy takie kobiety wyeliminować a nie nas wszystkie! Wystarczy żeby zajrzeć w KPiR tam jest wszystko czarne na białym! Jest dopiero połowa roku a moja księgowa założyła mi drugi segregator z fakturami/umowami ect. Dlatego nie sądzę żeby była jakaś trudność w sprawdzeniu czy jakaś kobieta próbuje naciągnąć ZUS czy nie. Prowadzę działalność gospodarczą od 3 lat, przez 2 lata opłacałam składki niższe, od roku płacę normalny ZUS, wyższy niż kobiety na etacie. Nie mam urlopu bezpłatnego, nie idę w ciąży na L4, jak większość kobiet z korporacji, które później mają dodatkowo 52 dni (zaległego urlopu do wykorzystania). Dlaczego ja osoba pracująca 7 dni w tygodniu po 12-14 godz na dobę nie mogę pozwolić sobie żeby raz w życiu podczas urodzenia dziecka spędzić z nim nawet pół roku 24godz na dobę? Każdy wie że małe i średnie firmy utrzymują to państwa a doprowadza się do sytuacji, że myślę o sprzedaży swojej firmy do sp.zoo i zatrudnieniu się w niej. Wtedy ZUS będę miała w wysokości 3,5 tys złotych! A później pójdę zarejestrować się do Urzędu Pracy! I pewnie wiele kobiet też. A co każdy może a ja nie? Wtedy na pewno pan prezydent elekt będzie miał z czego wypłacać każdej matce 500zł na dziecko.
--
Komentarz wysłany ze strony mobilnej
http://m.money.pl/