Money.pl
/ 2006-10-20 16:09
xxxyyyzzz
/ 193.151.64.* / 2006-10-20 16:09
Takie zaskakujące to ono nie było.To jest dopiero początek zmniejszania podaży. Argumentacja typu:"Spadek ten wynika z rosnących zapasów paliwa w USA, łagodnego sezonu sztormowego nad Atlantykiem oraz mniejszego napięcia związanego z irańskim programem atomowym." jest śmieszna.Szczyt wydobycia ropy naftowej prawdopodobnie własnie stał się faktem. Zamiast straszenia całego świata terrorystami, warto zastanowić się nad sposobami zahamowania kurczących się w zastraszającym tempie złóż ropy naftowej i gazu ziemnego.W przeciwnym razie ani się obejrzymy a litr benzyny będzie po 10 zł i dalej pozostaniemy z nierozwiązanym problemem.Społeczeństwo trzeba zacząć edukować w tym kierunku, a nie pisząc takie bzdury problem zamiatać pod dywan.
REALISTA
/ 62.179.21.* / 2006-10-22 13:54
Nie zapominaj tez o tym w jaki sposob powstaje cena produktu jakim jest benzyna. Jesli cena ropy wzrosnie 100% to nie znaczy, ze cena beznyny zmieni sie w takim samym stosunku. W benzynie zawarte sa rozne koszty z ktorych najwiekszy to chyba podatki ;-).
REALISTA
/ 62.179.21.* / 2006-10-22 13:51
Przede wszystkim spadek wydobycia wynika z checi podciagniecia cen przez OPEC. Zawsze lepiej zarobic 80 USD niz 60 USD. Czyz nie? Z tymi kurczacymi sie zasobami to zabawna sprawa. W przeszlosci byly juz "kluby" wieszczace wyczerpanie zasobow na Ziemi i jakos prognozy nie sprawdzily sie. Co najwyzej przesuwaja daty o kolejne 50 lat. Tak wiec nie osmieszaj sie wierzac w takie bzdury. Energia atomowa (np. synteza termojadrowa), ogniwa paliwowe i inne alternatywne zrodla spokojnie zaspokoja zapotrzebowanie na energie jak ropa bedzie "bardzo" droga lub sie "skonczy". Poki co ciagle odkrywane sa nowe zloza. Pamietaj tez, ze nie zaczeto jeszcze na dobre eksploatacji oceanow. Tam tez moze byc sporo ropy. Na razie sie nie oplaca ale pozniej kto wie. Kwestia technologii. Take takie czarnowidztwo jest nie na miejscu. Pracujesz dla Greanpeace?
Wpisy na forum dyskusyjnym Money.pl stanowią wyraz osobistych opinii i
poglądów ich autorów i nie powinien być traktowany jako rekomendacja kupna bądź sprzedaży papierów wartościowych. Money.pl nie ponosi za nie
odpowiedzialności.