Dyletanctwo rzadzacych, dziennikarzy oraz wypowiadających sie na róznych forach poraza.
Dobrze to widac, jak czytam rózne "dyskusje" z rolnictwem w tle, szczególnie rolnictwem europejskim, ale nie tylko, dyletanctwo w tym względzie jest globalne.
Mozna zadac pytanie dlaczego tak jest, oraz skad to sie bierze.
Odpowiedż nie jest trudna, jest wrecz w zasięgu reki, ale nie dla dyletanta, a juz napewno nie dla dyletanta bedacego jednoczesnie pozytecznym idiotą.
Nawet to czasami zabawnie wyglada, jak ludzie elokwentni, wykształceni i wydawało by sie niegłupi, nerwowo reguja na słowo rolnictwo i wypisuja bzdetu o (w polskim przypadku) ZUS-ach, KRUS-ach, dopłatach, podatkach-niepłaconych itp, itd.
Wszystko to zgoda, pieknie i ładnie, rolnicy to pasorzyty zerujący na zdrowej tkance mieszczuchów.
Jestem za tym aby rolnicy płacili ZUS-y , podatki,
VAT-y, i wszystko to z czego skubane przez swoich (pasterzy, dozorców, włascicieli) rządzacych wszyscy obywatele.
Tylko jest jedno ale , zywnośc była by duuuzo droższa niz jest obecnie, nie była by dostepna dla wszystkich (nie kazdego było by na nią stać, chociaz jak założyc dobra wole wszystkich bioracych udział w grze rynkowej, i tzw moralnosc to może tak zle nie było by. Z tym ze raczej nalezy przyjąc scenariusz realny nie bajkowy.
Teraz czasami słysze ze jak rolnik produkuje drozej to niech plajtuje bo kupi sie taniej gdzies indziej, własnie gdzies indziej jes lepiej dotowany, dlatego z tamtad jest taniej, przy takich samych warunkach na całym swiecie, taniej nigdzie nie będzie.
Gdyby wejśc na podwóreczko samej "wielkiej" UE, gdyby w całej UE były dokładnie takie same warunki funkcjonowania rolnictwa, to polskie było by w czołówce, ale UE na to nie pozwoli - dlaczego? wielu wie, ale wiekszośc woli pozostac w błogiej nieświadomosci.
Tak sie składa ze kontrola na zywnoscia jest jednym z głównych celów strategicznych, wszystkich trzymających władzę.
No i takie małe zawirowanie z waszego małego polskiego podworka - jak to jest ze producenci (rolnicy) dostaja tak mało za swoje wyroby, a konsument płaci coraz wiecej, moze czasami przyjzycie sie argumentacjom?
Jak jest urodzaj i powinno byc taniej to drozeje z powodów innych, paliwa, robocizna, wiatry, deszcze, zmiany włascicieli jakies straty itp itd, jak jest nieurodzaj to drozeje tylko z jednego powodu ale najbardziej prawdziwego, bo jest mało.
Tak sie składa ze na rolnictwo moja firma patrzy, nie z punktu widzenia rolników, ale szeroko pojetych zalezności i korzyści lub ich braku, oraz tego co w tym wszystkim jest nie na miejscu (sztuczne).