Forum Polityka, aktualnościKraj

Zawadzki: Rządzący drenują kiesznie i chcą więcej dzieci

Zawadzki: Rządzący drenują kiesznie i chcą więcej dzieci

Wyświetlaj:
angra3 / 77.91.48.* / 2010-09-18 11:31
Tytuł komentowanego artykułu trafnie podsumowuje rzeczywistość. Sytuacji nie uzdrowi to co proponuje TomKs1. Kobiety nie potrzebują pozwolenia na pozostawanie w domu. Nikt im tego nie zabrania. W ciągu ostatnich 100 lat świat tak się zmienił, że oczekiwanie na to, że kobiety tego nie dostrzegły i nie dostosowały się to jakieś sf. Rządzący to generalnie mężczyźni i przeważnie myślą tak jak Tom. Dlatego "prorodzinna" polityka państwa jest taka jaka jest. Czy na prawdę nie trudno zrozumieć ile potrzeba determinacji aby decydując się na dzieci, nie myśleć o swojej i ich przyszłości. Państwo nie będzie wspierać kobiety i dzieci gdy okażą się niepełnosprawne, gdy utraci szansę na pracę z powodu zaawansowanego wieku 40 lat, zachoruje lub umrze utrzymujący rodzinę mężczyzna, albo okaże się nieodpowiedzialnym łajdakiem i odejdzie do młodszej lub, co gorsze, na kobiecie i dzieciach będzie wyładowywał swoje frustracje. Polityka prorodzinna naszego państwa to puste hasła przykrywające prawdziwe - "Kobieto radź sobie sama". I tak robią.
TomKs1 / 83.14.199.* / 2010-09-17 09:33
Przyczyn małej "dzietności" jest co najmniej kilka, a niektórych już wspomnieliście.
Chciałbym dodać jeszcze jedną: emancypacja kobiet.
Nie zrozumcie mnie źle, zasadniczo nie mam nic przeciwko, ale spójrzmy, jak to wyglądało jeszcze 100 lat temu: Mężczyzna szedł do pracy i zarabiał na rodzinę. Lepiej lub gorzej, bywało, że mięso było tylko w niedzielę. A kobieta zostawała w domu i miała możliwość zająć się dziećmi. Mało której przychodziła do głowy praca zawodowa, tym bardziej, że w domu i przy dzieciach roboty nie brakuje.
Dziś niepracująca kobieta niesłusznie traktowana jest z co najmniej lekceważeniem. Poza tym coraz więcej pieniędzy potrzeba na zaspokojenie rzeczywistych, czy sztucznie wykreowanych potrzeb i praca zawodowa traktowana jest jak konieczność mimo, że wiele kobiet doskonale czuje się w roli matki i pani domu.
Swoje trzy grosze dokładają feministki gardzące zajęciami "kobiecymi" i wmawiające, że tylko kariera daje szczęście i samorealizację.
Pozwólmy kobietom zostawać w domu! Dzieci będą miały lepszą opiekę i wychowanie niż w jakimkolwiek przedszkolu, czy puszczone samopas. Przy okazji zmniejszy się bezrobocie (to faktyczne) i mężczyzna łatwiej znajdzie pracę i więcej zarobi. Dobrze wychowane dzieci to jednocześnie zabezpieczenie dla rodziców na starość, bo jakie emerytury dostaniemy, to szkoda gadać, z resztą nie wszystko da się kupić.
Zamiast na siłę "aktywizować kobiety zawodowo" budujmy w nich dumę z dobrze wychowanych, zadbanych dzieci i szczęśliwego domu.
Ten system sprawdzał się przez kilkadziesiąt tysięcy lat! Po co zawracać Wisłę kijem?
Oczywiście, nie odmawiam kobietom prawa do pracy i kariery. Ale PRAWA, nie obowiązku. Są kobiety świetne w pracy, biznesie, nauce, sporcie, nawet samochodowym. OK, bardzo dobrze. Ale nie odmawiajmy im prawa do zadowolenia z domu i dzieci.
Ivv / 89.72.43.* / 2010-09-18 00:24
A skąd weźmie emeryturę ta kobieta siedząca w domu, gdy jej mąż umrze albo się rozwiodą?
helmut78 / 194.242.62.* / 2010-09-17 10:06
Tutejsze baby są brzydkie i spocone (popatrzcie jakie ładne są Szwedki). Niech lepie biorą się do roboty bo i tak nikt nie chce mieć z nimi dzieci. . Tylko prof. Środa i Szenyszyn jako przedstawicielki spoconych i brzydkich bab rozumieją ten problem.
DZIEWCZYNY NA TRAKTORY.
TomKs1 / 83.14.199.* / 2010-09-17 10:57
He, he, raczej odwrotnie.
W Sztokholmie w metrze, jak się widziało ładną dziewczynę, to najprędzej Rosjanka, albo Polka.
Ale może te ładne metrem nie jeżdżą...
TomKs1 / 83.14.199.* / 2010-09-17 09:01
Tamten szczyt demograficzny wywołany był przez stan wojenny! Z domu wyjść nie można było, z resztą, nie było dokąd, w TV tylko Jaruzelski, to z nudów robiło się dzieci.
Mam tylko nadzieję, że nasi rządzący po raz kolejny dowiodą, że nie umieją się uczyć i nie zafundują nam stanu wojennego...
helmut89 / 194.242.62.* / 2010-09-17 07:49
Dobrze że Tusk wysyła bachory do szkoły od 5 roku życia do szkoły. Przeciętny polak to pijak któryu bije swoje dzieci. Więc czym prędzej pójdą pracować na zmywak by wyrwać się z patologicznej polskiej rodziny tym lepiej. I tak nic nie osiągną w życiu. Jedyne Noble dostali stalinowscy wierszokleci, he, he, he
jacek26 / 87.239.216.* / 2010-09-17 04:07
Ja czym więcej czytam, tym bardziej niech mieć dzieci w tym chorym kraju. A wtrynianie się ministrów oświaty i ministrów pracy i polityki społecznej, we wszystkie aspekty, coraz bardziej mnie uświadamiają że dzieci w państwie nie są dla mnie, tylko dla państwa, aby było kogo drenować przy pomocy podatków. Niech sprywatyzują żłobki i zniosą mnóstwo durnych przepisów oraz regulacji w sprawach szkolnictwa to pogadamy.
Ojciecczwórki / 79.186.86.* / 2010-09-17 04:04
Moje wnuki mieszkają w Hiszpanii Ha ha !
Prawiezaratrala / 77.254.217.* / 2010-09-16 22:37

Kiedy skończą się już pomysły na krótkoterminowe łatanie dziury budżetowej państwo będzie mogło sięgnąć po kieszonkowe dziesięciolatków. A może lepiej od razu wysłać je do pracy?

dokładniej: państwo tuska i jego ferajny, oraz młodych niedokształconych, z wielkich miast
niewierzący ateusz / 79.186.47.* / 2010-09-16 20:44
bo w czerwcu była podwyżka o 3,3% , więc w tym sezonie grzewczym ceny gazu będą wyższe o prawie 10%, niejedna rodzina przykręci ogrzewanie i mieszkankach i domkach zrobi się chłodniej, a jak się zrobi chłodniej to w nocy pod kordełką niejedem mąż i niemąż przytuli się intensywniej do żony i nieżony, i od tego przytulania przyrost nam może wzrosnąc

SŁUSZNA JEST LINIA NASZEJ WŁADZY
JLW / 178.36.39.* / 2010-09-16 22:54
Dokładnie gaz zdrożał w tym roku o 9.112%. Za komuny po ogłoszeniu takich podwyżek płonęły komitety!
e-lektorat / 80.5.174.* / 2010-09-16 20:06
To niech przestana marszczyc freda za rogiem i zabiora sie do roboty...
Ile masz dzieci Donald ? Czemu tak malo ??

aaaaa... juz wiem

ulubiona postac z Gwiezdnych Wojen : Hand Solo...
jot-24 / 178.183.239.* / 2010-09-16 19:18
Rząd potrzebuje baranów do strzyżenia
chłop jag / 84.234.10.* / 2010-09-16 13:44

W ten sposób Minister Pracy i Polityki Społecznej Jolanta Fedak chce zachęcić młodych Polaków do posiadania potomstwa.

NIE WIERZĘ W SZCZEROŚĆ TEJ INTENCJI!
Floyd / 2010-09-16 12:45 / Tysiącznik na forum
Paradoksem jest, że im bogatsze społeczeństwo tym mniej stać na dzieci, to prawidłowość którą się obserwuje nie tylko u nas.
W USA też najwięcej dzieci ma biedota lub miliarderzy.
Wszystko przez te wydatki: perfumy lub szlafroczek dla pieska czy inne bzdety, a jeszcze ciągle się słyszy: kup to lub tamto bo jesteś tego warta. Samochód, meble itd żeby utrzymać się na topie to trzeba ciągle wymieniać na nowy model więc nic dziwnego, że na dzieci brakuje w szczególności gdy się chce też otoczyć je luksusikami bo nie można być gorszym od innych :)
szakee / 79.184.78.* / 2010-09-16 14:23
Tak naprawdę to każdego sprawa czy chce mieć dzieci czy nie. Problem tkwi w przymusowych ubezpieczeniach emerytalnych i podatków jakie płacimy. W normalnym kraju dziecko byłoby inwestycją, obecnie dziecko to obciążenie. Na więcej argumentów na tą tezę odsyłam do książki p. Michalkiewicza Dobry "zły" liberalizm.
Floyd / 2010-09-16 14:44 / Tysiącznik na forum
Dziecko inwestycją! Dobre i nie mam ochoty na takie 'inwestycje' które jak każda inwestycja powinny się spłacić. Dziękuję, ale nie te czasy.
jot-24 / 178.183.239.* / 2010-09-16 19:39
Każda inwestycja jest ryzykowna
szakee / 79.184.78.* / 2010-09-16 15:04
No właśnie socjaliści tak opowiadają, że inwestycja może być nieopłacalna i dlatego dług publiczny wynosi ponad 730 mld, deficyt zaplanowany na przyszły rok prawie 100 mld zł.
Dlatego tym bardziej odsyłam do książki Dobry "zły" liberalizm.
Floyd / 2010-09-16 17:28 / Tysiącznik na forum
To jest pomieszanie rzeczy. Inwestycja powinna być opłacalna, ale moim zdaniem dzieci nie powinny być inwestycją. To już są ciągoty nawet nie do XIX ale XV wieku lub wcześniej. :) Nie powiem, nawet niektórym dobrze się żyło w tych czasach w szczególności gdy w ich żyłach płynęła błękitna krew, gorzej jeśli się było chłopem pańszczyźnianym. Nie ma systemu idealnego dla wszystkich, a historia ludzkości to historia ciągłych wojen. Podobno znajdziemy kiedyś skuteczny sposób wykończenia się ostatecznego.
jot-24 / 178.183.239.* / 2010-09-16 19:48
mylisz pojęcia, być może nieświadomie.Co ma wspólnego posiadanie dzieci z rozwojem technicznym? Co ma wspólnego inwestycja w dzieci z tym co się działo kilka wieków wcześniej? Wg ciebie WSZYSTKO ,co działo się dawniej zasługuje WYŁĄCZNIE na potępienie?Na poparciu takich jak ty opierają się eksperymentatorzy i inżynierowie społeczni tacy jak lenin,stalin czy hitler.Bo trzeba zniszczyć to co było i budować NOWY WSPANIAŁY ŚWIAT.
jot-24 / 178.183.239.* / 2010-09-16 19:35
Zbyt wąsko interpretujesz słowo ,,inwestycja". Przecież starszy człowiek nie da rady sam wszystkiego zrobić, nawet jak ma dużo pieniędzy. Zapłaciłby młodemu , ale co zrobi gdy młodego nie ma? Musi odpowiednio wcześniej zainwestować.Zapłacić kobiecie by zechciała urodzić dziecko, które w przyszłości pomoże mu przełamywać trudności życia.
dgen / 2010-09-16 12:10 / Tysiącznik na forum
naszym przyjaciołom za odry i z moskwy zawsze marzyła się Polska najwyżej 10 milionowa - kiedyś niewolników, teraz wystarczy jako rezerwuar taniej siły roboczej, klientela realów, lidlów i konsument rosyjskiego gazu.............
Elektro Devil / 2010-09-16 09:21 / Tysiącznik na forum
Młodzi ludzie pracujący poza budżetówką lub rozkręcający firmy od zera pracują po 12 godzin na spłaty kredytów.

Pasożyty upchane po różnych urzędach w kraju mają się dobrze i nie wiedzą co to praca ani odpowiedzialność.
Wapniak / 2010-09-16 08:47 / Tysiącznik na forum
Hmm....Ciekawe. Słyszałem, że bieda rodzi dzieci...
antyelektorat / 2010-09-16 09:28 / Pan Forumowicz (ponad 500 wypowiedzi)
W wypadku Vincenta chodzi chyba o biedę umysłową.
tytek nie log / 62.93.37.* / 2010-09-16 09:13
A ja słyszałem też, że miłość, oraz że brak dzieci lub ich mała ilość to infantylność i egoizm
do początku nowsze
1 2

Najnowsze wpisy