slyszelicie ostatnio pewnie o tzw. zawieszonej kawie. Ludzie przychodza do restauracji i zamawiaja 2 kawy, jedna wypijaja a druga mowia ze jest zawieszona., Oplacaja za obie i wychodza. Potem przychodzi jakis potrzebujacy. bezdomny itp i pyta czy ejst jakas zawieszona kawa, jak jest to korzysta za darmo. co wy na ten temat myslicie?
To jeszcze nie koniec możliwości naciągania. Te jarmarczne sztuczki znane sa od dawna. Dawniej w karczmie na rozstajach dróg przejezdny tez zostawiał orkiestrową kasę dla kolejnego zmęczonego podróżnego. Karczmarz brał od zostawiającego i od kolejnego wymieniającego konia a więc podwójnie. Na dodatek gościa upijał i okradał. Teraz karczmy kiepsko prosperują bo bufetowa za złotówkę wynajmuje lokale przy Krakowskim Przedmieściu lewakom i bolszewikom napastującym Polaków podczas rocznic niepodległości a w dniach innych stanowią przebieralnie dla kolorowych ekshibicjonistów paradujących po Starym Mieście
ździcho kuźwiak
/ 62.244.157.* / 2013-04-05 10:18
A bezdomny to przede wszystkim o kawie myśli. Że w brzuchu burczy od dwóch dni - nieważne. Byleby się spac nie chciało
niby tak, ale cos mi sie wydaje ze w polsce sie to nei przyjmnei bo u nas jest inna kultura.... niesetety... zaraz to ktos wykorzysta, albo zabierze pieniadze za ta zawieszona kawe do swojej kieszeni albo jako inaczej to rozwiaze.... no niestety polska i bycie polakiem zobowiazuje.... w negatywnym tego slowa znaczeniu