Forum Polityka, aktualnościGospodarka

Zbigniew Chlebowski z PO: Myślę, że premier najnormalniej w świecie się po męsku wściekł.

Zbigniew Chlebowski z PO: Myślę, że premier najnormalniej w świecie się po męsku wściekł.

Wyświetlaj:
g / 212.186.144.* / 2005-12-09 10:16
szkoda że pan Chlebowski nie wszedł do koalicji miałby wtydy okazje zrobić dobry budżet, dlaczego nie zrobił tego dla Polski, jeżeli program jest zły to jak można przymknąć oko na tak wielkie wydatki jak becikowe i dopłaty do paliwa i jednocześnie twierdzić że nie widać oszczędności w wydatkach Wygląda na to panie Chlebowski że najważniejsza jest strafa euro czżby PO miało jakąś umowe z ue
ekonomista J / 81.210.119.* / 2005-12-19 09:21
Pan Chlebowski - jak i całe PO zostali bezwstydnie oszukani przez PiS - który wycofał się ze swoich przedwyborczych obietnic, natychmiast jak tylko okazało się, że "bezpartyjny" Kaczyński wygrał prezydenturę.
Becikowe, to będzie żaden wydatek, bo zostało sprowadzone do pustego frazesu. Tak naprawdę nie bvędzie becikowego, tylko - w najlepszym razie - wyższy zasiłek porodowy dla najuboższych...
A oszczędności w wydatkach nie ma żadnych.
I pomyśl "g" jak zmniejsza sie deficyt, bez zmniejszenia wydatków?
kangur / 193.128.25.* / 2005-12-09 09:49
Ciekawy jestem jak p. Chlebowski stworzyłby zupełnie nowy budżet w ciągu dwudziestu kilku dni. O ile jest takim geniuszem to niech to udowodni !
A na poważnie, to wybory powinny być przeprowadzone w pierwszej połowie roku, aby nie trzeba było robić nakładek na produkt poprzedniej ekipy.
Januś / 81.15.206.* / 2005-12-09 16:55
Całkowicie się z panem zgadzam, ale jakie należałoby poczynić kroki aby przekonać ludzi u władzy.
Mówią, że polak jest mądrzejszy po szkodzie a mnie się wydaje ,że jest taki sam przed szkoda jak i po szkodzie.
romanita / 85.219.155.* / 2005-12-09 20:26
po szkodzie może nie jest głupszy, ale napewno uboższy
Marek53 / 83.24.13.* / 2005-12-09 01:53
Chlebowskiego nikt już nawet nie chce komentować.
I słusznie. Szkoda słów.
normalny obywatel / 83.16.151.* / 2005-12-09 08:23
POpieram Chlebowskiego, to co robi PiS to tylko dalszy ciąg "kiełbasy wyborczej". Pozorne działania mające odwrócić uwagę od rzeczy istotniejszych i ukryć fakt, że obiecane gruszki na wierzbie jednak nie wyrosną.
Andrzej / 2005-12-09 08:34 / Bywalec forum
A to co robi Chlebowski i PO to niby co jest ? Nie czujesz, że dalej robią ci wodę z mózgu ? Dlaczego prawdziwi ekonomiści powstrzymują się od zajadłych ataków na projekt budżetu, a rynki finansowe przyjmują go pozytywnie ? Chęci to jedno, a możliwości drugie. Tak jest w polityce, gospodarce i ogólnie w życiu. Jeśli jeszcze tego nie wiesz, to albo jesteś bardzo młody, albo ... Pozdrowienia.
jjt / 212.76.33.* / 2005-12-11 00:09
rynki finansowe chętnie popierają budżet z którego mają ewidentną kasę. Ale nikt się nie zastanawia, że ta kasa wypłyna w ramach podatków pośrednich z kieszeni szarego podatnika. Dlaczego zamraża się kredyty dewizowe - bo rząd ma z kredytów złotówkowych większe wpłaty od banków tytułem podatku CIT, ale na te podatki niestety pracuje szara, analfabetyczna masa - a mamy jej w Polsce już ponad 23 %, to mnej więcej tyle co moherowe pospólstwo.
Bernard / 83.22.24.* / 2005-12-09 10:16
Szkoda, że w komentarzach do opinii ekonomicznych uczestniczą i chyba dominują wyłącznie zadeklarowani zwolennicy i przeciwnicy PiS co powoduje negowanie krytycznych opinii przez zwolenników bez merytorycznych argumentów i popieranie krytycznych opinii przez przeciwników również bez merytorycznych argumentów. Tymczasem przedstawianie uwag merytorycznych przez różne środowiska jest potrzebne dla informowania rządzących o różnych mogących nastąpić skutkach decyzji i stałego poprawiania stanu NASZEGO państwa. Nie jestem zwolennikiem ideologii PiS ani PO ale zarówno w programie jednych jak i drugich znajduję wiele moim zdaniem słusznych i prowadzących do poprawy jakości życia nas polaków w naszym kraju propozycji. Te propozycje programowe, jeżeli będa realizowane w sposób, który nie będzie w skutkach zaprzeczeniem głoszonych programów zawsze będę popierał ale będe i jestem przeciwny decyzjom które służą jedynie doraźnej popularności rządu a za kilka lat spowodują pogorszenie stanu gospodarki lub takie obciążenia budżetu, że malejąca z przyczyn demograficznych liczba pracujących nie będzie w stanie bez znacznego pogorszenia poziomu życia spłacać zaciągnięte zobowiązania. Przykładowo uważam że słuszne potrzebne i sprawiedliwe jest wspieranie poziomu życia rodzin z więcej niż jednym dzieckiem ale rozwiązaniem lepszym od dawania pieniędzy z podatków co wymaga zatrudnienia dużej iliści nowych urzedników jest po prostu nie zabieranie tym rodzinom pieniędzy które rodzice zarabiają przez zmniejszenie obciążeń podatkowych w postaci większej kwoty wolnej od podatku na każde dziecko jeżeli roczny dochód rodziny nie przekracza pierwszego progu skali podatkowej. A na przykład kwota wolna od podatku na każde dziecko w rodzinach, w których dochód mieści się w drugim przedziale skali podatkowej byłaby o połowę mniejsza zas w trzecim przedziale nie przysługiwałaby dodatkowa kwota wolna na dzieci. takie rozwiązania sa bowiem znacznie tańsze niż wypłacanie pieniędzy lubpomoc w naturze gdyż nie angażują tysięcy urzedników a sprawdzenie ile kto dzieci wychowuje dzięki elektronicznej ewidencji ludności jest bardzo proste tak jak wykrycie czy numer pesel dziecka na ktore odliczono kwotę wolną o0d podatku nie występuje u dwóch podatników mieszkających osobno. to oczywiście tylko jeden drobny pomysł wynikający z tego że pracuję jako doradca podatkowy i wiem że takie rozliczenia byłyby proste i tanie oraz bardzo skuteczne dla poprawy sytuacji finansowej prawidłowo funkcjonujących nie obciązonych patologią rodzin z większą ilością dzieci a w takich rodzinach wychowywana większa ilość dzieci jest gwarantem rozwoju dobrze wychowanych młodych polaków. jeżeli zas pieniądze są dawane głównie rodzinom patologicznym to będziemy mieli więcej młodzieży wychowanej w patologicznych warunkach, więc bez sensu jest stymulować w tych kręgach społecznych chęć do posiadania większej ilości dzieci.
real / 81.219.244.* / 2005-12-09 18:39
Witam Panie Bernardzie! To o czym Pan pisze to oczywiste a nawet nudne, ale na pewno skuteczne rozwiązania. Ale niech Pan na to spojrzy od strony medialnej (reklamy rządu). Przecież znacznie lepiej brzmi, że rząd KOMUŚ COŚ DAŁ, niż że komuś czegoś nie zabrał. I tu nie chodzi o ograniczenie kosztów tych rozwiązań (przecież politycy nie płacą tego ze swoich), ani o skuteczność. Tu chodzi o PUBLIC RELATIONS rządu. Ludziska muszą wiedzieć, że RZĄD DAJE!!! Czyli jest dobry i wywiazuje się z obietnic (choć już tylko wtajemniczeni wiedzą, że tylko częściowo się wywiązuje lub tylko mówi że się wywiązuje). I o to głównie chodzi Panie Bernardzie. Pozdro

Najnowsze wpisy