gosc23012015
/ 31.61.138.* / 2015-01-23 22:02
Wzielam kredyt w CHF w 2006 by w końcu mieć wymarzone M, to grupy doradców przekonywały, ze ta waluta jest najbardziej stabilna a wahania moga byc ale tylko niewielkie. Banki wiedzialy ze to db interes, bo teraz juz nie mogę wziąć takiego kredytu w CHF przy obecnym kursie by splacic poprzednie zobowiazania, teraz to jest nieoplacalne dla bankow. Banki stosują wlasne speedy do przeliczen i juz od samego momentu wyplaty nam kredytu zaczely na nas zarabiac i tak co miesiąc. Banki nie postępują partnersko tylko chcą jak najwięcej i jak najdłużej ciagnac zyski z frankowiczow. Opcja przewalutowania po kursie z dnia wziecia kredytu jest NAJLEPSZYM rozwiązaniem, ale przypuszczam ze lobby bankowe będzie sie temu skutecznie sprzeciwiać, tylko czemu? Bo przy kredytach PLN nie ma speedu, wiec zostanie im tylko czysta marza bez dodatkowej extra kasy za niby CHF które udzielily, a ktorych nikt nigdy nie widzial. Banki udzielaly kredytow w walutach jak chcialy, jak spadala wartosc jenów to nagle ta opcja kredytow byla nieosiagalna
teraz gdy CHF stoi wysoko tez nie mozna wziasc takiego kredytu. A mówienie ze frankowicz zaoszczedzil na kursie, moze kilka
miesięcy, co banki wziely za tania reklame by namówić kolejnych naiwnych mamionych możliwością kupna wlasnego M.
--
Komentarz wysłany ze strony mobilnej
http://m.money.pl/