coś w tym jest
/ 37.30.20.* / 2013-07-24 20:33
no cóż, aby życie miało smaczek, raz dziewczynka, raz chłopaczek. Trzeba zrozumieć ministra, że za owe marne 4 tys. zł., może sobie dowoli, we własnym gabinecie, poobserwować młode, jędrne, kręcące się wdzięcznie tyłeczki. Faktycznie, przy takiej konstatacji trudno byłoby oczekiwać podobnych wrażeń w ramach koegzystencji ze starzejącym się, łysawym i brzuchatym urzędasem, nawet gdyby każdorazowo odwiedzając gabinet Jaśnie Oświeconego Wiemożnego ministra, padał ryjem na dywan, jęcząc odrażająco z zachwytu nad możliwoścą ucałowania stóp Niemylnego i Wszechwładnego.