Zobaczycie jak po żniwach we wrześniu zachód zasypiemy zbożem, jabłkami, warzywami i mięsem. Rolnicy zaczną kupować samochody, sprzęt, nawozy, opryski, remonty i pociągną resztę gospodarki. 1 mln gospodarstw wytwarza 5% polskiego PKB ale zatrudnia 20% pracujących oficjalnie. Nie oficjalnie może przekraczać 30%. Skoro tak jest to poco się przejmować bankami albo firmami co się na opcjach nie znają. Kryzys to najlepsza miara wartości i możliwości firmy. Kryzys oczyszcza gospodarkę z nieudaczników i spekulantów. Tusk powinien powiedzieć, że nie będą interweniować wogóle nawet jak kurs przekroczy 5 zeta. Wtedy spekulanci by windowali kurs, a tu nagle Rząd sprzedaje euro po cichaczu i spekulanci są umoczeni. A nie qrwa mówić im że bedzie interwencja. Zagrali na spadek i w znowu sie nachapali. Rząd nie ma pojęcia o handlu walutami.

Ciekawi mnie ile złotówek mają te cwaniaczki co grają na obniżenie kursu naszej waluty.
Dokładnie o tym powinien wiedzieć NBP. Bo jeżeli grają oni na dżwigni i zaczną ich
sprawdzać to oznacza to, że bardzo szybko zapukają oni do Skrzypka po złocisze i wtedy
zacznie się polka... Przypominam, że na giełdzie też przy płytkim rynku, WIG20 potrafił
skoczyć w ostatnich minutach o ponad 5% i działo się to tak niedawno.