Forum Polityka, aktualnościKraj

Zgadzam się z Kaczyńskim w sprawie euro

Zgadzam się z Kaczyńskim w sprawie euro

Money.pl / 2011-11-25 08:09
Komentarze do wiadomości: Zgadzam się z Kaczyńskim w sprawie euro.
Wyświetlaj:
kst1 / 195.14.65.* / 2011-11-28 10:18
A ja się nie zgadzam z p. Kaczyńskim. Do Euro trzeba wejść bo jest to dla nas wielka szansa. Owszem teraz zarabiamy na różnicach kursowych tak jak kiedyś traciliśmy. Nasza pozycja zależy od przypadku a nie od pracy. Jeśłi Euro upadnie to i tak sprawy nie ma. Obecnie
nIe spelniamy warunków do wejścia i w związku z tym nie jest to sprawa szybka. Gdyby jednak rząd ogłosił że chcemy jak najszybciej wejśc do strefy euro wraz z określeniem kursu równowagi po jakim bylibyśmy skłonni przystąpić - np 3,60 lub 3,80 pomogłoby to ustabilizować złotego. Ponadto wszelkie procesy integracyjne odbędą się bez nas. Wolę żeby Polska była biedakiem na dorobku niż królem slumsów.
Władysław Potocki / 77.254.124.* / 2011-11-25 21:36
Długopis był najmądrzejszy.On pierwszy nie chciał podpisać wejścia do Uni.Pamięta to kto.-Nierządem, powiedział ktoś dawno, Polska stoi;
Gdyby dziś pojźrał z grobu po ojczyźnie swojej,
Zawołałby co garła: Wracam znowu, skądem,
Żebym tak srogim z Polską nie ginął nierządem
jur73 / 89.229.102.* / 2011-11-25 16:42
Chyba całą dywagację należałoby rozpocząć od tego , czy eurozona w chwili obecnej przewiduje jakieś akcesje /przynajmniej do czasu wprowadzenia nowych zasad , a być może zmian w Traktacie ../ , oraz czy Polska spełnia obecnie , chociaż dotychczasowe warunki . Raczej wszystko wskazuje na to , że nie . Więc cała dyskusja jest zupełnie bez sensu .
Junosza / 83.7.238.* / 2011-11-25 14:17
Panie Red. , przyjź Pan jutro, na recepcji czeka na Pana brzęcząca sakiewka. Szczególnie trafnie ujął Pan to "Na szczęście wiele wskazuje na to, że: prezydent Komorowski, premier Tusk i minister Rostowski zdają sobie sprawę z tego, że dopóki pożar w eurolandzie nie zostanie ostatecznie ugaszony". Podobało nam się, na prawdę dobre zdanie. Niech Pan dalej działa, gratuluję!
dfhfdh / 188.33.197.* / 2011-11-25 13:30
Wpis usunięty ze względu na złamanie regulaminu forum.
Oszolomowaty / 89.229.85.* / 2011-11-25 10:07
DlA Pana redaktorka w POmatrixie jaki on tworzy i w jakim żyje"
"...Dochodzą do mnie różne plotki na temat finansów Jarosława Kaczyńskiego, ale nie tylko z plotek widać, że Jarosław Kaczyński prawie zbankrutował. Oświadczenie majątkowe mówi więcej niż plotki, nie ma już 110 tysięcy oszczędności, pojawiło się 200 tysięcy długu. Dotąd własnościowe mieszkanie zmieniło status, Kaczyński zbył 1/6 znanej kwatery na Żoliborzu. Powód tej finansowej zapaści, jak głosi plotka, jest jeden – Jarosław walczy o życie swojej matki i nie zastanawia się nad kosztami. Plotkuję na wstępie, ponieważ w nawale komentarzy, analiz i tym podobnych niewiele kosztujących sądów, często zapominamy, że za politykiem, przynajmniej niektórym, kryje się, mimo wszystko, przysłowiowy człowiek. Patrząc na człowieka Kaczyńskiego, choćbym nie chciał, ciarki mi biegną po grzbiecie, nie zamieniłbym się na jego fatalne położenie. Zabawne media i usłużni celebryci z Hołdysem na czele, nie puszczają żadnego tematu. Ostatnio pan muzyk wyśmiał zgon Alika, w końcu okazja jak każda inna, a nawet więcej niż każda inna, bo wyjątkowo zabawna. Brat odszedł w okolicznościach, które każdego żyjącego brata muszą, jeśli nie rzucić na glebę, to przynajmniej na kolana. Matka jest ostatnią osobą, z którą kaleki emocjonalnie Kaczyński, czuje więź emocjonalną. Wątpię, aby podobnie było z Martą Kaczyńską i tak daleko grzebać w psychice Kaczyńskiego nie chcę, ale na pewno nie jest to człowiek wylewny i poukładany „uczuciowo”. Jest jaki jest i jego rzecz, mnie interesuje kontekst osobistych przeżyć, ponieważ tutaj również, jeśli nie przede wszystkim dopatrywałbym się ostatnich ruchów politycznych Kaczyńskiego. Pewnie zabrzmi to mało elegancko, ale obok silnej emocji skierowanej do matki, drugą silną emocję Jarosław Kaczyński kieruje do partii. Ostatnia miłość Kaczyńskiego, to jego dziecko – PiS.


Byłaby przesada w tym porównaniu gdyby Jarosław nie zachowywał się w kwestii PiS, tak jak zachowują się najbardziej zapobiegliwi, a być może przewrażliwieni rodzice. Każdy kto zbliży się do dziecka Kaczyńskiego, zostanie przegoniony, odpędzony, warknie się na niego, podniesie krzyk. Jak już pisałem wcześniej, fatalnym przykładem do ilustracji tego stanu rzeczy jest Ziobro z Kurskim, na tych akurat warczałbym dość głośno. Gorzej, że partyjny instynkt macierzyński Kaczyńskiego, płoszy nie tylko ludzi-wilki, ale odstrasza ewentualne nauczycielki, trenerów, promotorów i przyjaciół dziecka Kaczyńskiego. W efekcie wokół PiS kręci się parę wiejskich bab z dużym cycem, które do pozamiatania chałupy, czy uwarzenia zalewajki i niczego więcej się nie nadają. Jarosław Kaczyński jest wszystkim dla swojego dziecka i jego dziecko dla niego. Niańczy, uczy, trenuje, przyjaźni się, ale taka ślepa miłość jest klasycznym inkubatorem. Każdy odpowiedzialny rodzic wie, że dziecko musi uczyć się życia z rówieśnikami, musi sobie radzić w grupie, musi samodzielnie zawiązywać sznurowadła, trzymać nóż w prawej ręce i widelec w lewej. Powinno przyprowadzać do domu swoich kolegów i koleżanki i samo składać rewizyty. Gdy dziecko jest pozbawione tych narzędzi socjalizacyjnych, zwyczajnie dziczeje i bez inkubatora ginie. Dokładnie tak się dzieje z PiS, jeśli patrzeć na tę partię jako oddzielny podmiot widać całkiem przyzwoitą formację, jak na polskie warunki, a już na pewno jedyną, na którą w ogóle da się patrzeć. Natomiast gdy wypuścić PiS na polityczne podwórko, wróci z podpitym okiem, usmarkanym nosem i stłuczonym kolanem. Wtedy ojciec i matka, Jarosław Kaczyński, utuli, pogłaszcze, pogoni ostatnich kolegów pytających, czy PiS może wyjść na podwórko.

Rozumiem Kaczyńskiego jako człowieka, wręcz zastanawiam się nad fenomenem mechanizmu psychologicznego w jaki wyposażyła go Bozia. Z jednej strony kompletne kalectwo emocjonalne, z drugiej niesamowita, nieludzka siła determinacji, wola przetrwania i zachowania swoich pozycji. Niestety dramat osobisty Jarosława Kaczyńskiego jest jednocześnie dramatem politycznym i chyba czas najwyższy, żebym napisał dlaczego się w tym w ogóle grzebię. Otóż wysłuchałem w ciągu jednego dnia, bardzo dobrego przemówienia Kaczyńskiego, dotyczącego kryzysu. Prezes podzielił kryzys logicznie i dokładnie tak jak on wygląda. Żadna rewelacja, podział sam się narzuca: kryzys światowy, kryzys europejski, kryzys polski. Do tego podziału przypisał możliwe reakcje, nie będę ich tu szczegółowo streszczał, podam jeden przykład. Lekarstwem na kryzys europejski jest zakaz pedałowania do strefy euro i wykorzystywanie środków europejskich, dopóki da się je wyrywać, przy ty stanowcze odcięcie od interesów banków francuskich i niemieckich. Banały? W zasadzie tak, tylko nikt, poza Kaczyńskim, głośnie nie chce tego powiedzieć. W zamian w znanej telewizji nastąpiła całkowita redukcja roli eksperta, przy zachowaniu siły eksperckiej. Wychodzi jakiś krawciarz w czerwonych szelkach i dosłownie tak recenzuje: „Absolutnie fałszywa diagnoza i całkiem niepoważne leka
Pyclik / 2011-11-28 23:24 / Tysiącznik na forum
A kimże był i jest ten człowieczek?
Po co go tak "rozbierać", szkoda czasu i klawiatury.
Leśnych Dziadków jest w Polsce wiele, tyle ze żyją z prawdziwej pracy, renty czy emerytury, a nie z kuglowania w polityce bez żadnych efektów dla tych, którzy go utrzymują - czyli nas, niebogatych obywateli.
Na swoje mizerne usprawiedliwienie ma chyba to, że bardzo podobnie zachowuje się olbrzymia większość tych z tzw "klasy politycznej", jak się sami- rozśmieszająco - nazwali.
ryntjung / 2011-11-25 13:10
Szanowny Panie ! Proszę wszakże wziąć pod uwagę, że my "nieboraczkowie" mamy kredyty i ryzykujemy często wszystkim, włącznie z zastawionymi firmami, domami i już ledwo wiążemy koniec z końcem. Ja jestem od 23 lat na kredytach i jak kryzys będzie rzutował na nas tak dalej to niestety "pójdziemy z torbami" .Mimo spłacenia prawie 85 % kredytów boję się teraz bardziej niż wcześniej przy koniunkturze. Jak my chorujemy - to musimy znaleźć pieniądze na leczenie prywatne bo " służba mamonie" każe mi czekać 6-7 miesięcy na wizytę u specjalisty a to wiązało by się w moim przypadku z natychmiastowym zaprzestaniem działalności i bankructwem mojej rodziny. Mojej matki nie leczono w rządowej lecznicy choć była taką samą obywatelką jak Pani Kaczyńska i kochałem ja nie mniej niż Pan Kaczyński. Jak się rozbiję samochodem to mnie nie zabiorą do lecznicy rządowej jak ekscelencję Wałęsę. Jak nie zarobię na utrzymanie to nie kupię masła i chleba a Pan Kaczyński po prostu dostanie pensję z partii a więc z moich podatków. Ja podatki płacę i to ja dokładam do budżetu a Pan Polityk po prostu dostaje z budżetu. Kto z nas więcej zrobił dla Polski - tu się pewnie rozminiemy w opiniach ale bez moich podatków panowie politycy nie będą mieli za co " gadać". Swoim, często kontrowersyjnym gadaniem nie zarobią nawet na okruch chleba. I to należy wziąć pod uwagę przy tworzeniu takich wpisów. Oczywiście nikomu nie odbieram jego zaangażowania w rodzinę i jego uczuć.
Oszolomowaty / 89.229.85.* / 2011-11-25 17:56
Nic z tego co przeczytałeś nie zrozumiałeś, prawda? To idź dalej oglądać TVN ...
safadsf / 109.173.143.* / 2011-11-25 13:28
Dokladnie w Polsce zapomnieli kto kase łoży i zamiast zarządzać tym mądrze działaja na zasadzie łatwo przyszło łatwo poszlo. Juz nawet Balcerowicz mowi im co mają robic a te zakute łby nikogo nie sluchaja. (Nie jestem jego fanem ale mowi prawde).
Oszolomowaty / 89.229.85.* / 2011-11-25 17:58
Mówi teraz to co mówiły oszołomy z PIS kilka lat temu. Dokładnie to samo. POczytaj troche sam, poszperaj to cie oświeci. Naprawdę.
Oszolomowaty / 89.229.85.* / 2011-11-25 10:09
...Wychodzi jakiś krawciarz w czerwonych szelkach (to miedzy nimi o Panu Panie redaktorku) i dosłownie tak recenzuje: „Absolutnie fałszywa diagnoza i całkiem niepoważne lekarstwa”. Mogłem pomylić co najwyżej ze dwa słowa, ale na pewno nie pomyliłem się w tym, że załatwiono Jarosława Kaczyńskiego jednym zdaniem. Emocje, emocjami, miłość miłością, finanse finansami, trauma i choroba matki dramatem, ale jeśli Jarosław Kaczyński nie zrozumie, że dziecko musi mieć nauczycieli, trenerów, ochroniarzy, silniejszych kolegów, broniących na podwórku, PiS z każdym rokiem będzie wyglądał tak, jak z każdym rokiem wygląda oświadczenie majątkowe Kaczyńskiego i jego sytuacja osobista.

Ten podział kryzysu powinna stanowczym akademickim tonem wypowiedzieć jedna pani profesor, a drugi pan profesor w studio TVN winien miażdżyć dyżurnego Niesiołowskiego, Piterę, czy Szejnfelda. Kaczyńskiego już się nawet nie chce sprzedajnym żurnalistom miażdżyć, wystarczy im jedno zdanie i mają fajrant. Z kolei profesorowie nie garną się do prezesa, bo za Błaszczaków, Kuchcińskich, Suskich oczami świecić nie chcą i ja się im zupełnie nie dziwię. Ci profesorowie nawet gdyby byli, musieliby się tłumaczyć, z wierszyków o wielkim prezesie, deklamowanych przez góralską dziatwę. Gdyby dziecko Kaczyńskiego miało odpowiednie guwernantki, jedna z nich przyjechałby pierwsza na Podhale i mając pojęcie jak funkcjonują media, bez trudu wybiłaby senatorowi Kogutowi dziecięce czapkowanie, które dowodzi, że Jarosław jest mężem stanu. Żal patrzeć, jak jedyna dająca się akceptować partia polityczna, ślepą miłością swojego prezesa, nie daje sobie pomóc i non stop wraca usmarkana z podwórka. Proszę ewentualnych komentujących, aby się dwa razy zastanowili, zwłaszcza przed pisaniem łatwych recenzji pod tytułem zajmijmy się kryzysem, bo ja właśnie zająłem się kryzysem. Dwa potężne obozy: Komorowski i Tusk szarpią polskie sukno i wycierają nim na przemian niemieckie oficerki i ruskie walonki. Jeden prezes w roli człowieka od wszystkiego, nie jest w stanie temu zapobiec. Ten, który uważa, że Polska i PiS to jedno, jest po prostu głupi, natomiast ten, który uważa, że PiS może pomóc Polsce powinien do prezesa dotrzeć, prośbą, groźbą, lamentem, łomotem i głaskaniem, jak kto potrafi. Ja kolejny raz spróbowałem jak umiem.
..."
Z blogu Matki Kurki
zxc12 / 79.191.158.* / 2011-11-25 08:09
Proszę zacząc coś robić a nie tylko komentować robic tzn, eksportować , importowac zatrudniac ludzi i wtedy na podstawie doświadczeń i kłopotów z utzrymaniem firmy i zatrudnienia w takich warunkach wahań złotówki wypowiedzieć się.
Bo te wypowiedzi nie odzwierciedlają realiów a teorie. Socjalizm budowany o teorie upadł
swwww1 / 93.159.21.* / 2011-11-25 09:52
Firma 3 miesiące temu zamawia maszynę z Tajlandii za milion euro (4 mln zł), czas złożenia maszyny pół roku, zapłata do końca 2011 (w listopadzie firma uzyskuje przychód pozwalający na spłatę). Identyczna maszyna jest do kupienia w Polsce za 4,5 mln. Za oszczędzone 0,5 mln właściciel firmy ma zamiar przyjąć i przeszkolić nowych pracowników. Dzisiaj właściciel anuluje zamówienie i traci zaliczkę w wysokości 0,2 mln zł. Nie ma pieniędzy na kupno maszyny w Polsce, przyjętych pracowników zwalnia...
ksiegowy / 193.138.243.* / 2011-11-25 13:39
Jakby właściciel był rozsądny to zawarł transakcję terminową na kupno waluty po kursie 4 zł i wzrost kursu by go nie obchodził. Chyba że liczył że waluta stanieje i w grudniu kupi po 3,50 - jeśli tak to się przeliczył i jego strata.
zxc12 / 95.49.95.* / 2011-11-25 21:10
czy księgowy zrobił w życiu coś sam ??? czy tylko tak mówi aby mówić
Ile lat ma? 2008 rok pamięta? wiele firm zawierało takie transakcje wtedy, pamięta jakie były konsekwencje? Prowadzenie firmy to nie powinna być gra w kasynie Jak myśli??
reformator / 77.254.252.* / 2011-11-25 21:26
Ty nie kapujesz o czym gosc wyzej pisze
On pisze o zabezpieczeniu transakcji a a Ty piszesz o spekulacji/
i to by było na tyle / 83.4.89.* / 2011-11-25 13:29

Za oszczędzone 0,5 mln właściciel firmy ma zamiar przyjąć i przeszkolić nowych pracowników.

Akurat!

Najnowsze wpisy