Forum Polityka, aktualnościGospodarka

Ziemkiewicz: Zamiast moralnej rewolucji populizm

Ziemkiewicz: Zamiast moralnej rewolucji populizm

Wyświetlaj:
tatko / 2006-10-04 23:56 / Tysiącznik na forum
Ziemkiewicz jest człowiekiem o fałszywym podejściu do rzeczywistości. To taki odprysk Jacka Kurskiego, tylko o nieco innym temperamencie...
Obserwator / 84.10.12.* / 2006-10-04 11:44
Pisząca na tej kolumnie pani Beka (przypuszczam iż pseudo wywodzi się od doliny Beeka a nie od kształtu sylwetki autorki) nazywa ignorantami tych, którzy nie podzielają jej poglądów. Ta zacna osoba, postuluje na przykład aby podwyższyć płace tak, że żaden łapówkodawca nie był by jej w stanie przebić. Należy również domniemać, iż jest za znaczącą obniżką podatków. Środki na realizację owych pomysłów ma podobno dostarczyć rozwijająca się gospodarka. Niestety nie podaje czy to żródełko ma napoić wszystkich spragnionych czy tylko nową decydencką arystokrację? Na potwierdzenie swoich wywodów przywołuje znane zawołanie prezydenta USA - Billa Clintona "po pierwsze gospodarka ,głupku". Problem jednak w tym, że Clinton był znany przedewszystkim jako prezydent tworzący nowe standardy nie tyle ekonomiczne co obyczajowe. Natomiast jeśli chodzi skutki owych recep mających poprawić naszą kondycję moralną to warto może przypomnieć rezultat pewnego eksperymentu botanicznego. Pomysłowi agronomowie postanowili skrzyżować pomidor z tytoniem (ta sama rodzina botaniczna) w nadziei, że krzyżówka będzie miała walory smakowe znakomitego gatunku tytoniu i zawartość nikotyny w takiej wysokości jak w pomidorze. Wyszło jednak (niestety) odwrotnie. Rezultatatem Twoich dobrych rad kochana Beko będzie gwałtowny wzrost żądań płacowych, drukowanie pieniędzy i hiperinflacja. Nawet wtedy gdy nazwiesz mnie ignorantem.
Assasyn / 158.75.209.* / 2006-10-03 15:35
Niech Pan nie żartuje sobie Pinochetem, bo to jest nieco przerażające biorąc pod uwagę, co jego reżim ma na sumieniu.
Poza tym lubię jak ludzie nawet w IV RP czasem mówią coś rozsądnego - chociaż zdarzało się im (tu przepraszam za cytat) "bałwanienie do kwadratu" i po prostu gadanie głupot, tudzież wiara w braci K.
Obserwator / 84.10.12.* / 2006-10-04 12:05
Drogi Przyjacielu - polecam Ci lekturę hasłą Wikipedii o Pinochecie. On realizował wolę parlamentu, kiedy zdymisjonowany chilijski rząd nie chciał ustąpić. Niejszym mały cytacik z tego hasła. "11 września 1973 wojsko dowodzone przez Pinocheta rozpoczęło, na podstawie uchwały parlamentu z dnia 22 sierpnia wzywającej armię do podjęcia działań wobec rządu, zamach stanu, przejmując władzę w Chile od urzędującego komunizującego prezydenta Allende, który w trakcie walk zginął w nieznanych do dzisiaj okolicznościach." Funkcjonariusze obalonego rządu zaleźli potem przytulisko w byłej NRD, ZSRR, PRL i tak dalej.
tatko / 2006-10-04 23:53 / Tysiącznik na forum
Dla "Obserwatora" ofiary się nie liczą. Po trupach można dojść do wszystkiego. Hitler podobnie myślał. A może rząd i Pinochet,tudzież parlament, nie odpowiadał narodowi?

Tak rozumując,to znalazłby się i u nas dzisiaj powód do przepędzenia rządu i rozpędzenia parlamentu.
Heniek / 81.168.189.* / 2006-10-04 00:25
A co jego reżim ma na sumieniu ? Może najpierw poczytaj na ten temat a później kłap dziobem. Polecam nie tylko lekturę lewicowych przeciwników Pinocheta bo ta może lekko odchylić ci na stałe "czasoprzestrzeń".
x-trade / 194.4.130.* / 2006-10-03 15:24
Panie Rafale - Brawo ! Wreszcie jakaś merytoryczna analiza. Mam dosyć bełkotu rozwścieczonych propagandystów. To, co mnie poraża najbardziej, to brak elementarnych zdolności analitycznych u dziennikarskiej braci.
marcysia / 157.25.157.* / 2006-10-03 14:24
....zauwazyl, ze krol jest nagi? Czy pan Ziemkiewicz nadal bedzie siebie oszukiwal i popieral pis czy moze przyzna sie, ze stawial na zlego (kulawego, szczerbatego, slepego ale mocno kopiacego) konia?
z / 195.8.101.* / 2006-10-03 14:38
Rafał Ziemkiewicz jest człowiekiem, który oddziela osąd od personaliów. To utrudnia ocenę tego człowieka przez pryzmat sympatii politycznych. On nie chwali lub gani według klucza osobowego czy partyjnego. Szkoda, że tak mało ludzi to rozumie.
maa / 2006-10-03 19:46 / Tysiącznik na forum
To raczej mini-Michnik. Usiłuje wychowywać, może nie tyle swych czytelników (tych ma zdaje się głeboko w ...) ile swoich idoli -polityków.
Ci zdaje się, zawiedli go. Chyba wreszcie zauważył, że są prymitywnymi, amoralnymi głupkami . Tak mi go żal, że chyba się popłaczę.
goorka / 212.76.33.* / 2006-10-04 08:36
no tos sie popisal doglebna analiza. Kazdy felietonista wychowuje polotykow - po to jest. A po niezaleznosci jego sadow mozna poznac czy jest on na uslugach (jak wiekszosc) czy jest niezalezny. OD strony epatowania niezaleznoscia Ziemkiewicz strzelil tyle samobojow ( w sensie politycznym) ze chyba nie ma drugiego takiego przypadku. Tymczasem Michnik jakos zawsze jest na wygranej pozycji. Nie chce ferowac slowem, ale Michnik to czlowiek salonu, ukladu. Podobnych salonowcow mamy po stronie PiSu, Lysiakow, Sakiewiczow. Ziemkiewicz jest antysalonowcem. Jako jeden z nielicznych pisze nie to co trzeba tylko to co mysli. Nie wiem czy to jest dobre dla niego, ale szac za to jest.
x-trade / 194.4.130.* / 2006-10-03 15:25
Rozumiem i popieram. Pozdrowienia !
MN / 80.51.231.* / 2006-10-03 10:21
Obawiam się, że tym sitwom najbardziej służy nieudolność PiSu.
Walka z sitwami to robota nie do przerobienia. Wymaga pracy konsekwentnej, cichej wręcz niewidocznej, skoordynowanej (tak mi się wydaje). Najbardziej sitwom przeszkadza zdrowe państwo, zdowy budżet, dobre prawo i inne takie, które obecnie leżą pochowane po kątach i zapomniane.
maa / 2006-10-03 11:20 / Tysiącznik na forum
1.PiS nie jest nieudolny. PiS ma małe możliwości robienia tego, co chce. To, co chce i może, robi bardzo sprawnie.

2.PiS nigdy państwa naprawiać nie zamierzał. To są ludzie z PC i LPR - ci, od których skończyło się za Olszewskiego reformowanie Polski (działalność np. A. Glapińskiego i jego ustawy koncesyjno-korupcyjne, o Macierewiczu nie wspomnę). PC było amoralne, dlaczego PiS miałby być lepszy?
Celem PiS jest jedynie utrzymanie władzy. Dlatego będzie trwał co najmniej do stycznia przyszłego roku. Do końca kadencji Balcerowicza i TK. Zapewni sobie 9 lat wpływu na państwo obsadzając TK..

3. Dobrych praw nie ma, nawet po kątach. Prawo zostało zagmatwane i uszczegółowione do absurdu. Nikt go nie da rady przestrzegać, trudno go egzekwować. Tu chyba niestety tylko rewolucja mogłaby pomóc. Np. przyjęcie kodeksów przedwojennych z aktualizacjami? Może zamknięcie grupy 50 najlepszych prawników na pół roku, niech tworzą nowe prawo? Niech nawet każdy z nich dostanie za to np. 1 mln zł bez podatku, dobre prawo warta więcej!
Bez praw do poselskich "poprawek"?
MN / 80.51.231.* / 2006-10-03 11:47
1. Co PiS zrobił sprawnie? Spotkanie w stoczni. Robią akcje, ale nie robią państwa.
2. Ich dobre intencje to kwestia wiary a nie faktów. Mam ułomność i wierzę ludziom. Wiara nie nadaje się jednak do dyskusji. Wierzę, że znakomita większość polityków ma dobre intencje. Problem widzę wyłącznie w braku umiejętności.
3. W pamiętnym roku 1980 wielu mówiło, że najpierw zmienimy prawo potem gospodarkę. Prawo jednak zmienić trudniej. Powodów jest wiele i nie miejsce, aby je wymieniać. I znowu najgorsza dla dobrego prawa wydaje się chęć do ręcznego sterowania ZAMIAST chęci do robienia dobrego prawa. Idiotom tak łatwiej, a i próżność jest zaspokojona.
pchelek / 2006-10-04 11:53 / Tysiącznik na forum
PiS sprawnie rozpieprza Polskę - chyba na zlecenie neokomunistów
rezoon / 193.109.212.* / 2006-10-03 11:44
Pis jest nieudolny i widać to gołym okiem. Problem w tym, że "to, co chce i może" nie jest wcale ważne - to są drugorzędne sprawy. Walka z "sitwą" nie może przesłaniać gospodarki, finansów, a tak jest w tej chwili Pis niczym innym się nie zajmuje tylko zagarnianiem władzy w imię walki z niesprecyzowanym układem (nawet jeżeli istnieje - nie wnikam) i mieszaniem z błotem wszystkich przeciwników i to już nie tylko polityków, ale także najzwyklejszych ludzi, którzy na politykę nie patrzą tak emocjonalnie - oczywiście to się zmienia z dnia na dzień, bo trudno siedzieć spokojnie jak się słyszy, że jeżeli jest się innego zdania, albo jeżeli popiera się inną partię to jest się zomowcem. Problem wyborców Pisu polega na tym, że stan faktyczny jest dokładnie odwrotny niż przedstawiają to liderzy tej partii. Nie ma ani zdrowego państwa ani zdrowego budżetu ani dobrego prawa - dziwię się, że ktoś może mówić inaczej. Tak naprawdę to Państwo zmienia swojego "właściciela", budżet jest słaby, nieperspektywiczny i uwzględnia najbliższy okres, a prawo zostało nie tknięte. Władza jest miękka, podejmuje złe decyzje i wcale nie jest niezlaeżna - zamiast biznesu i niejasnych interesów, wpływy przejęły związki zawodowe i o zgrozo grupy, które w żaden sposób nie powinny dotykać polityki (oczywiście sprawa ociera się o poglądy podobne do RM - ale to temat na inną dyskusję). Jedna głupia decyzja w postaci wcześniejszych emerytur rozwaliła system emerytalny ... za kilka lat odczujemy to na własnej skórze. Brak reformy finansów publicznych to też efekt bojaźni i uległości - nie trzeba być geniuszem, żeby zauważyć, że jedynym powodem dla, którego Pis nie przeprowadził odpowiednich zmian są konsekwencje (myślę, że jeżeli właśnie tym by się zajął to zyskał by poparcie opozycji)- prawdopodobnie są równoznaczne ze zniknięciem ze sceny politycznej na jakiś czas (reformy byłyby skrajnie niepopularne i pewnie trzeba je będzie przeprowadzać na przekór społeczeństwu). Nie wspomnę już o całkowitym zastopowaniu prywatyzacji.
I tak na koniec - nie interesuje mnie rozliczanie układów, walka polityczna - tym trzeba było zająć się już dawno - teraz owszem można to naprawiać, ale najważniejsza jest gospodarka, finanse i wszystko co prowadzi do postępu. Pis postępuje dokładnie w ten sposób jakby tego nie rozumiał - brnie w zaparte - zaprzecza faktom, przypisuje sobie wzrost gospodarczy - jest tak zdeterminowany, że czasami sam się zastanawiam, że może ci ludzie wcale nie są tacy źli jak mi się wydaje - może oni po prostu wierzą w to co mówią.
Felek / 195.238.245.* / 2006-10-03 11:53
najpierw rozgonić sitwę a później gospodarka co mi po tym że np budżet będzie zrównoważony jak ja na tym nie skorzystam od 2 lat nie było podwyżki pensji a ceny rosną.
Beka / 83.22.186.* / 2006-10-03 12:32
Kiedyś ,jeden pan w dalekim kraju powiedział mniej więcej tak :" po pierwsze gospodarka ,durniu". Jak tak powiedział to nawet wygrał wybory na prezydenta.
Co mi po tym ,że wszystkich mafiosów , przekręciarzy i inne ciemne typy zamknie się ,skądinąd słusznie, w więzieniach jeżeli nie będzie środków na ich utrzymanie. Na tych ludzi po drugiej stronie muru zresztą też.
Problem jest trochę poważniejszy i żadne akcje tutaj nie pomogą. Podstawową rzeczą jest bowiem wyeliminowanie korucyjnego otoczenia nie zaś zwiększanie wymiaru kary ,które ma znaczenie zaledwie drugorzędne. Jeżeli lekarz, urządnik czy policjant będą otrzymywać za swą pracę godziwe pieniądze ( choćby na poziomie unijnej średniej) wtedy zjawisko korupcji osłabnie siłą rzeczy. Komu się będzie kalkulował "wziąć w łapę" na przykład 1 tys. zł jeżeli przez to może stracić dobrze płatną ( np. 4-5 tys zł ) płacę, pójść do więzienia na kilka lat i na dodatek spaprać sobie sprawę emerytury? Niewielu. Zmniejszy się wówczas ilość wszelkiego rodzaju układów ,sitw i innych organizacji przestępczych w urzędach ,instytucjach czy służbie zdrowia. Warunkiem koniecznym aby tak się stało jest silna ,dynamicznie rozwijająca się gospodarka.
maa / 2006-10-03 20:08 / Tysiącznik na forum
To chyba jest nieco bardziej skomplikowane. Wysokie zarobki nie są warunkiem wystarczającym zahamowania korupcji, choć na pewno są warunkiem koniecznym.

Osobiście sądzę, że PiS nie chce walczyć z korupcją, on mówi, że z nią walczy. Pod sztandarem walki z nią gromadzi swój elektorat. Może niedługo usłyszymy jakieś "grabi nagrablionnyje!"?
Przecież to A. G. , przyjaciel i ekspert Kaczyńskich, minister w rządzie Olszewskiego rozpoczął koncesjonowanie. Poza tym, to nie Szeremietiew wymyślił branie łapówek "na Farmusa". To niestety ministrowie Olszewskiego...

Stało się coś, że ludzie z PC, obecnie w PiS staili się moralni? Myślę, że raczej znaleźli złotą formułę na sterowanie "ciemnym ludem" - walkę z korupcją, zawiść, nienawiść.
Czy to bolszewia? Nazizm? Niewielka różnica.
Beka / 83.22.220.* / 2006-10-03 21:22
Ależ ja nigdy nie twierdziłam ,że wysokie płace są warunkiem wystarczającym. Zawsze jednak twierdzę ,że koniecznym. Myślę jednak ,że to jest oczywiste jak się przeczyta to co napisałam wcześniej. Zresztą wysokie zarobki ,co pokazuje przykład państw zamożnych ,korupcji nie eliminują lecz w sposób istotny ograniczają ta patologię. Każdy może się o tym przekonać wyjeżdżając np do Niemiec a następnie na Ukrainę - kraj w którym korupcja jest na porządku dziennym.
Jeszcze raz powtórzę : jedynym ,skutecznym sposobem walki z korupcją jest przeciwdziałanie powstawaniu obszarów korupcyjnych. Tu należy z pewnością zaliczyć zarówno nieodpowiednie płace, wszelkiego rodzaju działalność koncesyjną czy też ograniczenia w dostępie do niektórych usług ( choćby w zakresie opieki zdrowotnej ) i towarów czy też sprzyjające korupcji prawo. Karanie przestępstw korupcyjnych jest potrzebne lecz problemu nie rozwiąże ,podobnie jak i zaostrzenie prawa.
maa / 2006-10-03 22:17 / Tysiącznik na forum
O zwalczaniu korupcji myślę o samo. Czyż tego nie powierdziłem wcześniejszym wpisem?
Sądzę jednocześnie, że to dla PiS-u temat pozorny, a jednocześnie flaga, pod którą zbiera zwolenników.
Taki jak obniżka PIT, 3 mln. mieszkań.
A my się dajemy "wpuszczać w maliny" dyskutując o tym.
Felek / 195.238.245.* / 2006-10-03 15:15
skąd ty wziąłeś takie płace
Beka / 83.22.220.* / 2006-10-03 16:05
Oj Felku! Po pierwsze jeżeli już to wzięłaś a nie wziąłeś. Ale nie o to chodzi. Dałeś przejaw elementarnej ignorancji. Jak widać ,nie potrafisz zrozumieć prostego tekstu. Trudno się zreszta dziwić , lektura takich czasopism jak Gazeta Polska czy Nasz Dziennik samodzielnego myślenia nie wymaga i stąd cały problem.
Otóż wysokości pensji które podałam to wartości hipotetyczne ;unijne średnie zaniżone zresztą. Wynika to przecież z poprzedniego fragmentu mojej wypowiedzi.
Floyd / 2006-10-03 16:43 / Tysiącznik na forum
Felek pytał bardzo konkretnie, a Beka wywineła się sianem :(
Możliwości jest wiele ale nikt się nie chce narażać różnym grupom społecznym.
1)Reforma
Zwolnić 1000 osób personelu, zostaweić 100 i już z tych samych pieniędzy pensja wzrośnie dziesięciokrotne.
(O ile wiem to pracownicy służby zdrowia boją się takiej reformy.)
2) Przesunąć pieniądze np. z szufladki (pomoc społeczna) do szufladki (służba zdrowia) i już pensje skaczą.
Oczywiście są też możliwe inne warianty ale to już pozostawiam pomysłowości Beki.
Beka / 83.22.220.* / 2006-10-03 18:51
Kolejny " reformator" ,który nie rozumie prostego tekstu. jeżeli chcesz zrozumieć co napisałam to jeszcze raz przeczytaj moje poprzednie teksty zaś jeżeli nie masz na to ochoty to daj spokój i nie wprowadzaj niepotrzebnego szumu w rozmowę.
Tak dla ciekawości możesz sobie porównać pensje polskich lekarzy , policjantów ,nauczycieli czy urzędników z ich kolegami z Angli , Niemiec czy innego unijnego kraju. Gdy zobaczysz rozbieżności wówczas zapytaj się ich w jaki sposób ten poziom osiągnęli. Od konkretnych rozwiązań powinien być rząd a Ty do mnie z tymi sprawami. Ja nie biorę pieniędzy za przygotowywanie projektów ustaw .
Co do rozwiązań ,faktycznie jest ich wiele. Rządy państw europejskich już je znalazły dawno więc nie trzeba się zanadto wysilać.
Można też inaczej , w sposób bardziej odpowiadający kol. Floydowi :zapewnić wszystkim pracę ,rozwinąć administrację itp. Tylko wówczas trzeba się zastanowić :po co była ta zmiana w 89r?
rezoon / 193.109.212.* / 2006-10-03 12:12
- "co mi po tym" - trzeba sięgać dalej niż do własnego talerza. - Ja nie miałem podwyżki o 3.
- budżet zrównoważony to zazwyczaj nie jest dobry budżet - chodzi o strukturę wydatków
- "niech rozgonią sitwę" - dobrze - Pis jest faktycznie w tej chwili największą władzą - jeżeli nie potrafią przy okazji zadbać o gospodarkę - to "kończ waść, wstydu oszczędź"
MN / 80.51.231.* / 2006-10-03 11:52
Co do wątku finansowego, moje złosliwe, wredne "ja" zauważa, zę dobrze się stało, że Zyta Gilowska wyleciała z PO. Jest teraz tam, gdzie jej dobrze i gdzie udaje, ze coś robi. Taki syndrom Labudy.

Najnowsze wpisy