Edgar0997
/ 213.25.195.* / 2009-02-02 12:42
Pieniądz miał przez tysiące lat wartość samą w sobie i był wagową miarą dóbr rzadkich, np funt srebra, dał nazwę tej walucie, rubel, to kawałek odrąbanej sztabki srebra, złoty polski (dukat), srebrniki, itd. Pod gotówką potocznie rozumie się pieniądz gotowy do użycia - tyle, że teraz, to nie pieniądz, ale ładne drukowane obrazki na papierkach o praktycznie zerowej wartości. Jeśli posiadał Pan gotówkę w papierkach ze złotowymi nominałami, to w ubiegłym tygodniu stracił Pan ~5% wartości (w stosunku do innych papierowych walut) i ok 10% w stosunku do prawdziwego pieniądza, czyli złota.
Teraz mamy się cieszyć, że będziemy wysyłać za półdarmo swoje wyroby za granicę. W myśl tej cudownej ekonomii dopłacamy już do węgla, tak, aby sprzedawać go za granicą taniej niż w kraju i to samo robimy z żywnością, przy okazji "walcząc" z inflacją zafundowaną nam przez nasz własny rząd i NBP. No bo jak wynika z powyższej wypowiedzi, tylko sprzedając coś na zewnątrz stajemy się bogaci. W myśl tej ekonomii, jak rolnik zbierze zboże i go nie sprzeda, a będzie nimi karmił zwierzęta, to choćby mu nawet zwierząt przybyło, to poniesie stratę - i to nic, że jego dzieci nie będą chodzić głodne. No powalająca logika, a jak zachęcająca do oszczędzania, które jest podobno podstawą bogacenia się narodów.