Jeśli ktoś nie ma żadnego dziecka a chciałby mieć to becikowe będzie dla niego obciążeniem, bo on sam w podatkach zapłaci za becikowe na innych którego sam nie dostanie. Rezultat - tacy ludzie oddalają się od perspektywy posiadania dziecka. A są to najczęściej ludzie młodzi, którym najciężej bo nie mają odłożonych z wielu lat pracy pieniędzy jak starsi i jest ich większość w społeczeństwie. Średnia liczba posiadanych dzieci w Polsce na kobietę = 1,2.

Za to ten kto ma już dwoje dzieci i chce mieć trzecie (procentowo bardzo niewielka liczba ludzi w społeczeństwie z reguły już nie szczególnie młody i z niezłym dorobkiem finansowym) dostanie jeszcze dodatkowe pieniądze z kieszeni tych dla których pierwsze upragnione dziecko to znacznie większy finansowy problem.

Becikowe nie będzie więc zachętą do posiadania dzieci, tylko do życia na koszt innych. Będzie poprawiało życie ludzi którzy i tak mają dzieci i pogarszało tych którzy dopiero chcą je mieć. Rezultat takiego działania - mniej dzieci. Do tego dochodzi dyskryminacja, bo niby dlaczego jedno dziecko rodząc się dostaje pieniądze do ręki a inne nie?

Przy okazji zapraszam na bloga człowieka myślącego (nie socjalisty) http://prawdatowolnosc.bloog.pl/