ceneo
/ 79.187.93.* / 2012-02-14 16:42
Brutalna prawda to jest taka, że propozycja quazi reform sankcjonuje nierówność społeczną.
Jedni majA pracować do śmierci, drudzy [służby mundurowe, aparat przemocy i sprawiedliwości] mają zachować przywileje, bo nie wolno zabierać prawa nabytych!!!
Pan Premier już raz jako Vice Marszałek Senatu przeprowadził reformę emerytalną, która za sprawą mechanizmu Kapitału Początkowego znacjonalizowała cześć składek. Spowodowała także że obowiązkowo służba wojskowa jest mniej ważna niż pobyt w więzieniu!! Tym razem rekomenduję działanie z większym rozmysłem!
Mogę zaakceptować prace do 67 roku życia jeżeli:
1. znikną przywileje
2. rząd zapewni systemowo pracę dla 60 i więcej "latków"
3. partiokracja zacznie reformę od siebie [np. Pan Prezydent zrezygnuje z prawa do emerytury po zakończeniu kadencji i też popracuje do 67 roku życia]
4. jeżeli moje składki będą dziedziczne. Pomogę w ten sposób przynajmniej dzieciom, bo partiokracji - po stosunku do publicznego grosza widocznego w ostatnich dniach - nie mam najmniejszego zamiaru sponsorować!
Chciałem także zapytać, dlaczego w systemie w którym emerytura zależy od odłożonego kapitału, nie mogę sam zadecydować kiedy przejść na emeryturę mając odłożone na minimalne świadczenie? Może jednak mam prawo dysponować swoimi pieniędzmi?
Pana Premiera przestrzegam przed arogancją i fasadowością działań [30 dniowe - choć zgodne z prawem konsultacje w tak poważnej sprawie
to żart!!! ]. Posiadanie legalnej, prawomocnej, uprawnionej władzy nie daje prawa do decydowania z pogwałceniem interesu społecznego, milion podpisów pod referendum chyba coś znaczy!
Brutalna prawda jest taka, że odrzucenie woli społeczeństwa, może oznaczać niepokoje społeczne i przedterminowe wybory. Jeżeli to jest scenariusz partiokracji, to już jestem pełen obaw!!!
Szerzej na ten temat: Wymiar emerytury - dyskutujmy poważnie na:
frankofilpfrancja-przede-wszystkim.blogspot.com