Typ spode łba
/ 82.171.152.* / 2015-11-11 10:44
Prawda o polskim górnictwie jest taka, że nie ma żadnego innego wyjścia jak zamykanie kopalń, poprawa finansów poprzez zlikwidowanie 14 pensji, ograniczenia rozbuchanej administracji w kopalniach, wielość górniczych związków zawodowych, absurdalnej wysokości pensje zarządów, otoczenia prawnego dotyczącego handlu węglem na którym zarabiają spółki i spółeczki szemranych pośredników którzy wymieniają się stanowiskami w ramach całej branży górniczej. Jest to około 300 osób śmietanki towarzyskiej tzw. "ludzi nie do ruszenia przez kogokolwiek", wśród nich szefowie związków robiących zadymę wtedy gdy dołowi naprawdę się wściekną. Do całego obrazu dodać należy ceny węgla na światowych rynkach. Polski węgiel jest po prostu za drogi. Kopalnie muszą kopać coraz głębiej (nawet ponad 1000 metrów) uwzględniając coraz bardziej dokuczliwe szkody górnicze które również trzeba wziąć od uwagę po stronie kosztów interesu. Klient nie będzie patrzył na to, czy węgiel jest polski czy z jakiegoś innego kraju. Ja jako finalny odbiorca będę się sugerował ceną a nie jakimiś pseudopatriotycznymi pobudkami wspierając górnicze patologie systemowe żyjące w odrealnionym świecie makroekonomicznym. Socjalizm w wydaniu Gierka już dawno temu się skończył czego nie chcą do siebie przyjąć związkowcy. Polacy, mimo że mają wiele szacunku dla górników i ich ciężkiej pracy pod ziemią, nie mają zamiaru wiecznie płacić na uprzywilejowaną ponad wszelki rozsądek kastę ludzi która sprawia, że ich produkt nie jest konkurencyjny. Ja osobiście nie mam nic przeciwko górniczym przywilejom dopóki gdy zakład pracy stać na finansowanie tychże i spłatę zadłużenia. Doszło do takiego ewenementu, że najwięksi dłużnicy nadzorują ZUS (górnictwo i PKP). To się w głowie nie mieści, a płacą za fantastyczne rozwiązania podatnicy.