Forum Polityka, aktualnościKraj

Zmiany w leczeniu raka. Arłukowicz ujawnia

Zmiany w leczeniu raka. Arłukowicz ujawnia

Money.pl / 2014-01-13 22:30
Komentarze do wiadomości: Zmiany w leczeniu raka. Arłukowicz ujawnia.
Wyświetlaj:
Rieux / 77.100.31.* / 2014-01-13 22:30
Popelina. Tak to nalezy nazwac. Wilemozny Pan Celbryta obudzil sie bo wybory blisko. Tak samo jak i Sir Donald i reszta. Po 7 latach przypomnial sobie o kolejkach w szpitalach. A ja pamietam jak 7 lat temu o tym mowil, troche bardziej usmiechniety...Beda rowniez znosic ustawy smieciowe. A ja myslalem, ze to oni byli tych ustaw autorami...yhmmm, bardzi to ciekawe wszystko.
Przed Swietami zmarla mi mama, Chorowala na raka trzustki. Gdyby nie fakt, ze probowalismy ja leczyc prywatnie (zreszta u Pana profesora Jassema rowniez), to niedostalaby sie na chemie az do dnia smierci. W szpitalach zastalismy bajzel totalny. 6-8 godzin czekania na SORze, z ciezko chora mama, ktora miala cukier 420, wazyla 35 kilogramow....(4 miesiace wczesniej 75). Kolejki nie byly az tak wielkie, zeby tyle czekac. Po prostu wielmozni Panstwo znieczuleni lekarze, mieli wszystko w D. W odpowiedzi na nasze blagania o interwencje, nierzadko chamstwo smialo sie nam w oczy, mowiac ze tu wszyscy sa chorzy.., no i faktycznie byli.Po prostu gratuluje. Jest to zaiste wielce etyczne.
W samych odzialach (Zaspa na przyklad) syf jak w chlewie, tynk leci ze scian, personel na wszystko obrazony.
No i szczyt wszystkiego. Jednego dnia, po wezwaniu karetki do mamy ktora sie nie wybudzala rano, przyjechal mlody pan doktor, I stwierdzil, ze mamy nie wezmie do szpitala, bo i tak umrze. W koncu wzial, bo uslyszal od Taty ze skonczy za to w kryminale.
Skad to sie wszystko bierze? To juz nie o kase chodzi, ale o bycie czlowiekiem po prostu.
Takie sa moje i mojej rodziny doswiadczenia.
Po tym co zobaczylem, osobiscie nie wylozylbym na podwyzki dla tej bandy ani grosza. Krotko za pysk i do roboty, albo won, laski bez. Im sie chyba wszystkim wydaje, ze sa arystokracja blekitnej krwi....ja juz sam nie wiem skad sie biora takie chamy.
Arlukowicz i finansista ze Skorcza wice minister, ja chyba ze smiechu zwariuje. Przeciez ci kolesie nie maja pojecia na jakiej planecie zyja, ale filozofie propagandy opanowali do per fect. Ciekawe co by robili ze swoimi kwalifikacjami np za granica (w Polsce na pewno jakas fucha sie im trafi, w koncu swoimi zaslugami dla kraju zapisali sie w historii na zawsze)...Finansista ze Skorcza doradzalby pewnie Sorosowi haha. Juz jednego doradce mamy, tyle ze w Londynie....
Tyle mam do napisania. Hej. I nie, nie glosuje na PIS, SLD, i innych czubow. Nie dopoki, nie bede mogl zaglosowac na kogo chce, a nie na pierwszych na liscie darmozjadow.
Roman 657 / 87.204.74.* / 2014-01-15 07:14
Ja też mam doświadczenia. Bliska mi osoba zmarła na raka. Oczywiście są problemy w służbie zdrowia które wynikają z braku finansowania. Np onkolog do podjęcia decyzji o leczeniu ale i kontroli wymaga częstych badań TK i USG. Jak to zrobić jeśli czas oczekiwania na takie badanie to w moim przypadku -TK- wynosił 4 miesiące. Oczywiście musiałem płacić. Nie wszystkich na to stać a 4 miesiące to czas w którym choroba potrafi się rozwinąć w stopniu już nie do opanowania.
Drugim problemem jest postawa lekarzy. Onkolog i lekarz rodzinny starali się jak mogli. Rak to jednak również wiele powikłań, które muszą być leczone przez innych specjalistów. Niestety odniosłem wrażenie, że Polsce obowiązuje eutanazja. Lekarze po zaznajomieniu się z dokumentację choroby odsyłali nas do domu zamiast pomóc choć mogli. Po prostu uważali, że jeśli ktoś jest śmiertelnie chory to po co go leczyć. To bezduszna postawa. Nie wiem czy nie zdają sobie sprawy, że dla bliskich każdy dzień życia osoby chorej jest na wagę złota. Spotkałem się nawet z takimi słowami: Po co ma się męczyć. Lepiej niech umrze. Kto im dał prawo o decydowaniu o życiu pacjenta. Czy oni są bogami? Ciekawe jak Panom doktorom będzie ktoś bliski umierał to jak się zachowają. Człowieka chorego traktują jak przedmiot. Chodzę z psem do weta i tam jest o wiele lepsza opieka. Jeśli chodzi o SORY to pełna zgoda z poprzednikiem. To skandal co tam się dzieje. Jak można ludzi cierpiących, śmiertelnie chorych trzymać godzinami w poczekalni. W moim przypadku bywało nawet 12godzin a 6 godzin zanim lekarz poprosił do gabinetu. W poczekalni było tylko kilka osób. Nie było żadnej katastrofy. Lekarze byli w gabinetach.

Najnowsze wpisy