Tutaj troche jasnieji bardziej na temat:
"...Pan Minister Rostowski - trafiony, zatopiony
Pan Minister Rostowski zachęcony udaną medialną kampanią na rzecz demontażu II filaru systemu emerytalnego, postanowił odpowiedzieć na pytania blogerów Salon24. Na jego nieszczęście forma jego wypowiedzi umożliwia szybką analizę wygłaszanych przez niego opinii oraz skuteczną replikę. Przyjrzyjmy się zatem jak przebiega tok myślenia najważniejszego ministra rządu III RP.
Bloger Zebe pyta w sposób dość ogólny o poziom jego emerytury za 15 lat. Minister odpowiada:
”Jeśli ktoś wierzy – a rozumiem, że większość zwolenników obecnego systemu tak – że
akcje dają większy zwrot z inwestycji niż waloryzacja w ZUS, to zmiana, którą proponujemy na pewno będzie skutkowała wyższą emeryturą, gdyż po prostu zmiana ta polega m.in. na tym, że już od 2015 roku więcej składki niż obecnie będzie przekazywane do OFE na inwestycje w
akcje.”
Obecnie OFE mają prawo inwestować do 40% swoich aktywów w akcje, a Panu Ministrowi chodzi o zniesienie tego limitu i umożliwienie funduszom emerytalnym zakupu akcji za całość gotówki powierzonej jej przez obywateli. Wtedy maksymalny limit inwestycyjny wzrósłby z obecnych 2,92% wynagrodzenia ubezpieczonych (7,3% x 40%) do 3,5% od 2017 roku (nie 2015 roku – pierwszy błąd Rostowskiego). Niestety Pan Minister nie zna własnego projektu zmian w prawie, gdyż ustawa, którą dzisiaj podpisał prezydent Komorowski nie daje takiej możliwości.
Cytat: ”Zamiast 7,3 proc. fundusze emerytalne będą otrzymywać 2,3 proc. pensji ubezpieczonych. Docelowo zaś od 2017 r. ma to być 3,5 proc. (..) Poza tym stopniowy zwiększony ma być udział inwestycji w
akcje przez OFE. W 2020 r. ma wzrosnąć z obecnych 40 do 62 proc., a docelowo w 2034 r. maksymalny udział tych papierów ma wynieść 90 proc.”
Tak więc, Panie Ministrze, dziś maksymalny udział akcji w portfelu OFE wyniesie nędzne 0,92% (2,3%x40%), bedzie on rósł do 2017 roku, kiedy wyniesie 1,96% (3,5%x56%), co stanowi wartość o 1/3 mniejszą niż obecne 2,92%. Od 2020 do 2034 roku będzie to 2,17% (3,5%x62%), a od 2034 roku (czyli wtedy kiedy o tym rządzie będą pamiętali tylko historycy) – 3,15% (3,5%x90%). Ta ostatnia wartość jest większa od obecnego limitu o zaledwie 0,23%!
Odpowiadając na pytanie blogera Zebe, Pan Minister minął się z prawdą, gdyż z całą pewnością do 2034 mniejsza część składki będzie inwestowana w
akcje. Poza tym założenia rządowe o 90% alokacji składki w
akcje są nonsensem, bo żaden szanujący się doradca inwestycyjny nie pozwoli, aby jego fundusz emerytalny zamienił się w kasyno. Inwestycje funduszy emerytalnych muszą być dobrze zdywersyfikowane (rozłożone na różne kategorie aktywów) tak, aby zapewnić pewną stabilność całego portfela. Skoro w wyniku ostatniej bessy na giełdzie wartość portfeli OFE spadła w sposób odczuwalny dla ubezpieczonych (przy 40% limicie alokacji składki w akcje), tylko samobójca zwiększyłby tę alokacje do 90%. W praktyce każdy fundusz posiada na rachunkach pewną kwotę gotówki, która zapewnia mu płynność (wypłaty emerytur) i daje możliwość wykorzystania okazji inwestycyjnych. Dlatego też, propozycja rządowa to dzieło dyletanta, który zręczną propagandą chce przykryć lawinowe narastanie deficytu finansów publicznych.
W odpowiedzi na kolejne pytanie (blogera Antypolitic) Pan Minister brnie dalej:
”W naszej ocenie system kapitałowy ma pewne pozytywne skutki dla naszej gospodarki właśnie w tej części, którą rząd chce utrzymać, a nawet zwiększyć po 2015 roku, a więc w części, w której OFE inwestują naszą składkę w
akcje. Przyczynia się to do rozwoju rynku kapitałowego i pomaga we wzroście gospodarczym”
To samo usłyszała nasza koleżanka Ufka:
”Na ostatnie pytanie odpowiedź znajdzie Pan w filmie edukacyjnych, który wyprodukowało MF. Obecnie z każdej złotówki wpłacanej do ZUS, 12 groszy OFE inwestują w
akcje. Po zmianach wzrośnie to do 18 groszy.”
Nie mozemy zatem mówić tutaj o przejęzyczeniu się. Jest to trzykrotnie powtórzone kłamstwo, które wskazuje w najlepszym wypadku na brak znajomości ustawy o zmianach w OFE, bądź też – to bardziej prawdopodobne – na próbę zmanipulowania opinii publicznej. Poza tym widzimy do czego nadają się „filmy edukacyjne” wyprodukowane przez rząd Premiera Tuska.
Kolejną sprawą są perspektywy obecnego systemu emerytalnego i wysokość emerytur. Zbyszko z Bogdańca pyta przytomnie:
”Jaką Pan Minister ma gwarancję, że w przyszłości budżet państwa będzie stać na wypłatę emerytur?”
i dostaje taką odpowiedź:
”Wprowadzona w 1999 roku reforma przekształciła nasz system z systemu zdefiniowanego świadczenia do systemu zdefiniowanej składki, w obu filarach – ZUS i OFE. Dzięki temu, w długim terminie oba filary tego systemu bilansują się w sensie kasowym tj. przyszłe składki będą w przeważającej większości finansować przyszłe emerytury.”
Tę odpowiedź trzeba czytać między wi