bosy1950
/ 72.193.173.* / 2015-09-13 02:00
"Na początku tej skali - dla najmniej zarabiających - będzie ona wynosić 10 proc. i będzie rosnąć wraz z dochodem na osobę w rodzinie do 39,5 proc., co i tak jest mniejszym obciążeniem niż dziś, gdy na etacie płacimy podatków i składek - powyżej 40 proc." - wyjaśnił Szczurek po sobotniej konwencji PO, na której propozycję tę przedstawiła premier Ewa Kopacz.
Według Szczurka 10-procentowy podatek dotyczyłby najuboższych, taką stawkę zapłaciłaby m.in. rodzina z dwójką dzieci utrzymująca się z jednej pensji równej płacy minimalnej. Co on pieprzy. Chłopina nawet nie wie, że na etacie płacimy podatków i składek ze swojej pensji nie powyżej 40 % , tylko 13,71 % plus 0,75 % składki zdrowotnej / NFZ/, resztę płaci pracodawca, a 8,25 % składki zdrowotnej potrącane jest z podatku PIT. Poza tym,na dzień dzisiejszy, rodzina z dwójką dzieci utrzymująca sie z jednej pensji równej płacy minimalnej, nie płaci w ogóle podatku, a on , po swojej reformie, chce jeszcze od nich wydusić 10 % podatku. Toż to czysta hipokryzja.