Zwykły robol.
/ 85.193.253.* / 2016-03-02 17:54
Trudno wymagać od Prezesa aby zatrudniał mądrzejszych od siebie. Bo co reprezentuje sobą p.Prezes ? ? Tylko tyle i aż tyle, że w 1971 roku ukończył studia na Wydziale Prawa i Administracji UW i uzyskał tytuł magisterski. W 1971 r. uzyskał miejsce na aplikację prokuratorską, której nawet nie rozpoczął. Z protekcji koleżanki mamy w latach 1971-1976 był zatrudniony w Instytucie Polityki Naukowej i Szkolnictwa Wyższego w charakterze asystenta. W roku 1976 obronił pracę doktorską. W roku 1981 był adiunktem w filii białostockiej Uniwersytetu Warszawskiego. w latach 1982/1983 pracował jako starszy bibliotekarz w Bibliotece Uniwersyteckiej. W pozostałych latach kleił się do różnych grup opozycyjnych i solidarnościowych. Od roku 1990 do 1991 pracował w Kancelarii Prezydenckiej L.Wałęsy, który pozbył się obu braci powiązanych ze śledztwem prokuratorskim w sprawie afer ze spółkami Telegraf i Srebrna. Nie powiodła się też p.Prezesowi roczna funkcja prezesowania Radzie Ministrów, ponieważ jak dotąd to p.Prezesowi najlepiej się udaje pasożytowanie przez 27 lat kosztem polskich podatników i bezproduktywne dojenie budżetu na utrzymanie, wikt i opierunek własny oraz swojej sekty. Ponadto, p.Prezes jest mistrzem judzenia, intryg, skłócania i dzielenia Polaków. Jest też doskonałym mentorem w pouczaniu Polaków co jest dla nas słuszne i jak mamy żyć. Doskonale fałszuje historię oraz sprawnie reżyseruje igrzyska na grobach cmentarnych. Jak widać, "efekty" jego osiągnięć na rzecz Polski są "imponujące" i pozostaną do oceny historii.