Rostowski zrealizował nałożone na niego zadanie ponadpaństwowych elit finansowych: doprowadził na skraj bankructwa Kraj nad Wisłą, ukradł Polakom ich ostatnie pieniądze z OFE.
Teraz spokojnie może się oddalić na "z góry" upatrzoną pozycję i zająć się konsumpcją wynagrodzenia, które otrzymał za wykonane zadanie.


Nowy, młody minister nic nie zrobi. Jest po to aby okrzepły zmiany i aby nie było pustki na zwolnionym stołku. Nie cofnie szkodliwych zmian wprowadzonych przez poprzednika "szkodnika". Szczerze wątpię w to, aby cokolwiek udało mu się poprawić. Oby tylko znacznie nie pogorszył naszej sytuacji.

Niczego dobrego to nie wróży skoro "sztukmistrz" coś rekomenduje. Nie znam człowieka i życzę mu szczerze powodzenia ale ta rekomendacja to jak niedźwiedzia przysługa.