brod
/ 37.248.255.* / 2016-05-21 16:39
Po pierwsze OZE jest sposobem Niemców na utrzymanie gospodarczej hegemonii - dostarczają około 80% technologii, fabryki pełną parą. Po drugie to całe OZE, poza elektrowniami wodnymi i może częściowo współspalaniem jest jedną wielką głupotą z uwagi na koszty wytworzenia z niej energii, ale Niemcy mają to gdzieś, wsparcie UE trafia przede wszystkim do nich. Autor artykułu powtarza za opozycją i innymi ekspertami bzdury, nie zadając sobie nawet trudu przeanalizowania kosztów "zielonej" energii. Koszt produkcji 1 kw w biogazowni (najefektywniejsza technologia spośród dostępnych nam OZE) wacha się od 0,70 zł do około 1 zł, zależnie od rodzaju używanego surowca. Wiatraki 0,9-1,2 zł zależnie jak powieje. Fotowoltanika w naszej szerokości to wytwór paranoika. Zatem jeśli ze względu na przesunięcie turbin o 1-1,5 km dalej, koszt 1 kw wzrośnie o 2-4 gr (koszt kabla energetycznego), to powyższe niepokoje nie mają merytorycznego uzasadnienia. Służą tylko i wyłącznie jątrzeniu przecie rządowi w kolejnym obszarze, o którym przeciętny leming nie ma pojęcia i łyka jak pelikan. I teraz, jeśli tenże leming pomieszka sobie w odległości do 0,5 km od turbiny wiatrowej, to po 2 miesiącach będzie miał dosyć OZE, POopozycji i ekspertów wszelkiej maści. Gwarantuję. Autor tekstu to powinien również sprawdzić.