jeż
/ 2008-06-14 17:39
/
Bywalec forum
Samochód na wodę.
(źródło: artykuły prasowe - gazety Echo Dnia, Giełda Samochodowa - i internetowe)
Instalację do zasilania silnika wodą podobno zbudował Jan Marian Gulak, o którym pisano w gazetach i mówiono w telewizji. W 1997 roku na kieleckiej giełdzie samochodowej zaobserwował dziwne zjawisko. Zauważył, jak w jednym z samochodów pękła gumowa rurka doprowadzająca do silnika wodę z chłodnicy. Woda wylała się na kolektor wydechowy i błyskawicznie zamieniła w parę. Zauważył, że silnik pracował bardzo intensywnie, na wysokich obrotach, bez dodawania gazu. Właściciel auta nie potrafił mu powiedzieć, dlaczego silnik tak pracuje. Także gdy pod koniec lat 90 odwoził żonę na wczasy nad morze, jadąc w bardzo gęstej mgle zauważył, że silnik ma wyjątkowo dużą moc i jest bardzo elastyczny, chociaż wlał jak zwykle to samo paliwo. Doszedł do wniosku, że to musi być zasługa mgły. Mężczyznę zaciekawiło to do takiego stopnia, że zaczął w domu robić doświadczenia. Jak się okazało, silnik dobrze pracował na mieszance powietrza, ropy i gorącej pary wodnej.
Najpierw eksperymentował ze starą Lancią, później z Mercedesem z silnikiem diesla. Przystosował silnik do nietypowego paliwa, uzyskując oszczędności rzędu ok. 20-30% - tyle miała stanowić woda zużywana zamiast paliwa. Woda miedzianymi rurkami (dobrze przewodzącymi ciepło) docierała do kolektora wydechowego. Kolektor ogrzewał przepływającą wodę i zamieniał w parę wodną. Potem docierała do kolekta ssącego i była zasysana do cylindra.
Wg kilku artykułów prasowych jak i domysłów samego eksperymentatora w cylindrze niby miał następować proces rozbicia pary wodnej na tlen i wodór, podawano też mocno zawyżone procentowe wartości wody w stosunku do paliwa. Jednak eksperymenty z użyciem wody w silnikach spalinowych był robione już znacznie wcześniej i nie jest to nowy pomysł. Nie ma tu rozkładu wody na wodór i tlen, ale mimo to istnieje możliwość oszczędzenia paliwa i zastąpienie go w części wodą.
Rozwiązanie z podawaniem wody było stosowane m.in. w niektórych niemieckich i amerykańskich samolotach z II WŚ. Instalacja wtrysku wody w samolotach (silniki benzynowe) była stosowana w celu gwałtownego, chwilowego podniesienia mocy silnika np. podczas walki, gdy trzeba było "pójść pionowo w górę". Działało to jak dzisiejsze instalacje NITRO lub NOS, jednak stała praca silnika w taki sposób doprowadzała do jego szybkiego zużycia ze względu na zbyt wysoki stopień sprężania. Woda pełni tu rolę jakby "wypełniacza", coś jakby połączyć silnik spalinowy i parowy - woda zmieniając swój stan na parę absorbowała energię oddając ją podczas suwu pracy, co pozwalało na zwiększenie stopnia sprężania bez wzrostu strat i bez spalania stukowego - większa kompresja, większe ciśnienie i w rezultacie większa moc. Podtlenek azotu w instalacjach NITRO NOS rozkłada się na tlen i azot, z tym, że następuje to przy udziale bardzo małej porcji energii, woda natomiast wiąże ogromną jej ilość i "trudno" ją rozłożyć, podobnie jak dwutlenek węgla, tak więc nie ma tu rozkładu pary na wodór i tlen.
Jednak zamiast zwiększać do maksimum moc, można ją utrzymać na normalnym poziomie, a zmniejszyć ilość podawanego paliwa jednocześnie wtryskując wodę celem uzyskania tej samej mocy, co przy większych dawkach paliwa. Do tego można zamienić wodę w parę wykorzystując ciepło spalin z kolektora wydechowego, które i tak by uleciały w powietrze. Ponadto silniki diesla lepiej znoszą zwiększanie sprężania, technologia posunęła się naprzód od czasów II WŚ, w której to tłokowe silniki lotnicze były przecież projektowane, by uzyskać maksimum mocy przy najlżejszej wadze, tak więc jeszcze większe sprężanie "wyżyłowanych" już silników odbijało się zmniejszaniem ich trwałości.
Parę lat temu pomysł powrócił na nowo. Obecnie (2007 r.) w Polsce można założyć tego typu instalacje do samochodu. Otóż w wyniku podpisanej umowy o wzajemnej współpracy z firmą Nowe Technologie Ekologiczne Sp. z o.o. (NTE) firma EMCCO Research pozyskała na zasadzie wyłączności prawa do dystrybucji systemów ONsteam (produkcji NTE) do konwersji silników Diesla. Te systemy przez wprowadzenie do komory spalania pary wodnej pozwalają na uzyskanie oszczędności w zużyciu paliwa do 20-30%, przedłużenie czasu eksploatacji silnika, redukcję emisji szkodliwych substancji do atmosfery oraz wzrost mocy silnika. Systemy te przeznaczone do samochodów osobowych, ciężarowych, autobusów, traktorów, lokomotyw i innych pojazdów lub maszyn napędzanych silnikami Diesla, są instalowane przez specjalnie przeszkolonych mechaników w autoryzowanych warsztatach montażowych w kraju. Stosując sterowaną elektronicznie instalację kierowca panuje cały czas nad silnikiem diesla, który pracuje pod względem wibracji podobnie do silnika benzynowego o podobnej mocy. Efektem tego rozwiązania jest też większa kultura pracy silnika, ale także intensywne ograniczenie emisji CO2, minimum o 30% w stosunku do innych metod spalania paliwa. Jednocześnie, następuje redukcja innych pierwiastków i związków szkodliwych dla środowiska w emisji spalin.