Witam, mam poważny problem.. i bardzo bym prosił o jak najpilniejszą pomoc, ponieważ nie stać mnie w tej chwili na płatne porady prawne.. Jestem pracownikiem budowlanym-elektrykiem -to zawód jaki mam w umowie o prace, dodatkowo zostałem wysłany na badania psychotechniczne z uwzględnieniem samochodu służbowego. Podczas powrotu z terenu pracy, oddalonego o 90 km. od miejsca zamieszkania podczas cofania z wykorzystaniem bramy wjazdowej wpadłem do przydrożnego rowu. Było już szarawo. Samochód uległ uszkodzeniu i nie był zdatny do dalszej jazdy powrotnej. Był to mój błąd, do którego się przyznałem. Pracodawca nie pokazując rachunku za wizytę u mechanika obciążył mnie kosztami lawety i całej naprawy. Zgodziłem się z faktem ponoszenia konsekwencji za ten czyn, ale nie z aż takim ogromnym pokryciem finansowym. Zgodził się podzielenie na raty. Jestem tuż przed wypłatą, pragnę się zwolnić z tej firmy. Co mam dalej robić i najważniejsze czy mam prawny obowiązek spłaty tego, co zrobiłem? Jak sprawa wyglądałaby na wokandzie sądowej, gdybym nie zgodził się na pokrycie kosztów naprawy a pracodawca by mi tego nie przepuścił? Chciałbym podkreślić, że nie podpisywałem wcześniej żadnego oświadczenie za odpowiedzialność materialną powierzonego mi mienia.. Bardzo proszę o pomoc! Z góry dziękuje!