panelpodłogowy
/ 195.243.49.* / 2016-01-19 14:24
Jest prosty wyznacznik jakości nauczania. Gdy byłem w wieku szkolnym, korepetycje lub zajęcia wyrównawcze były dla uczniów, którzy nie radzili sobie w szkole z nauką. Kto był w stanie sobie poradzić z obowiązkami w szkole, ten nie brał korepetycji. Wyjątkiem były języki obce, gdyż był deficyt nauczycieli angielskiego, niemieckiego, francuskiego.
Współcześnie szkoła tak dobrze uczy, że wyjątkiem jest osoba, która nie bierze korepetycji, aby coś dobrze umieć. To oznacza duże wydatki.
Tym, którzy zrozumieli opisaną różnicę, pomiędzy poprzednim, a obecnym systemem nauczania, dziękuję za uważne przeczytanie komentarza. Ci, którzy nie zrozumieli, zapewne wierzą, że gimnazja są dobre dla ich dzieci. Zaznaczam, że mam świadomość wyjątków od reguły i wiem, że niektórzy rodzice cieszą się, że ich dziecko uczy się w wyjątkowym gimnazjum, ponieważ w ten sposób likwidują konkurencję dla swojego dziecka i o to im chodzi.