stary wiarus
/ 84.10.38.* / 2010-11-20 13:29
Pan min. Klich nie ma nawet takiej świadomości,że powinien to robić. Kiedyś wojsko traktowane było jako spadkobierca chlubnych tradycji polskiego rycerstwa i polskiego oręża. Dziś wojsko zostało spauperyzowane, sprowadzone do parteru i potraktowane jak niema i bezwolna masa , z którą można robić co się chce. Żołnierze nie maja swoich związków zawodowych , nie maja żadnej autentycznej reprezentacji środowiska , więc nie mogą się o swoje racje upomnieć. Biorąc pod uwagę powszechną w naszym kraju biedę i duże bezrobocie oraz brak perspektyw na zbudowanie sobie normalnego życia, część młodych ludzi szuka szczęścia w armii i najczęściej doznaje zawodu. Grzechów głównych popełnianych w stosunku do żołnierzy jest wiele. Na siłę w świadomości i w przepisach prawnych usiłuje się zrównać ich z innymi tzw. służbami mundurowymi, czyli zwyczajnymi przebierańcami , którzy poprzebierali się w mundury żeby podnieść swój prestiż społeczny. Ponaszywali sobie nawet na pagony stopnie podobne do wojskowych żeby wyglądać poważnie. W każdym magistracie siedzi kilku takich przebierańców w "stopniu" np podpułkownika a w urzędach wojewódzkich nawet i generała. Oni na wojnę nie jadą , ale chcą mieć stopnie i przywileje takie jak żołnierze. Kiedyś była ustawa o ochronie munduru i stopni wojskowych ale gdzieś poszła w zapomnienie. Warto byłoby powrócić do tej sprawy. Drugi problem to równowaga praw i obowiązków. Jeżeli żołnierzom stawia się tak wysokie wymagania i na wiele lat burzy ich życie prywatne i rodzinne oraz pozbawia wielu praw przynależnych innym obywatelom państwa to te ograniczenia powinny być zrównoważone odpowiednimi przywilejami aby bilans poświęcenia i zysku wychodził na zero.Co do systemu emerytalnego , to władza sama produkuje sobie problemy i koniecznie chce zrównać żołnierzy z uprawnieniami małorolnych chłopów. Dotychczasowa ustawa wcale nie jest zła , wystarczy tylko trochę ją poprawić. Można podnieść wysługę do uzyskania minimalnej emerytury z 15 do 20 a nawet do 25 lat i żołnierze się na to zgodzą , oraz przywrócić poziom maksymalnego wymiaru tego świadczenia do poziomu 85%, bo to było i zostało żołnierzom odebrane. Biorąc pod uwagę udział w ćwiczeniach z ostrą amunicją przed wyjazdem na misje i udział w wojnach przywrócić możliwość podwyższenia emerytury z tytułu uzyskanego inwalidztwa w taki sposób aby łącznie wysokość świadczenia nie przekraczała 100% podstawy wymiaru. Jest to prawo które zostało żołnierzom odebrane a poza tym inwalidztwo z wojska najczęściej praktycznie uniemożliwia podjęcie dodatkowej pracy w cywilu. Zatem jest to moralnie i społecznie uzasadnione. Ale nie - pan minister Klich jest przygotowany na wszystko tylko nie na takie logiczne i sensowne rozwiązania. Zresztą według niego wszystko mamy OK, wspaniałe lotnictwo , nowoczesną obronę przeciwlotniczą,transport dla VIP-ów, wybitnych dowódców z których część się zabiła za jednym zamachem i nowoczesny system dowodzenia , niestety tylko w okolicach Warszawy. Droga władzo jak już coś robicie to róbcie dobrze , albo nie róbcie nic, bo wtedy nie trzeba będzie niczego poprawiać.